Na tej trawce ja i dzieci na spacerek sie udamy,
o popatrzcie jest i furtka, wszystko dla mnie jak dla damy.
Przez te furtkę przejdę teraz niech zobaczą to sąsiedzi
że dostałam te posiadłość od kosa co na murze siedzi.
Od dziś wszystkie koleżanki popękają ze zazdrości
czasem może je zaproszę by troszeczkę je ugościć.
Wtedy jedna dobra pani dom przystroi hortensjami
a ja powiem koleżankom, że mam tutaj jeszcze balkon
I w tym dobrym pięknym świecie chcę wychować swoje dzieci,
tylko rycerz mój Czarnota musi przegnać z niego kota.
____________________
Dziwna sprawa, jakieś czary, ogród ciągnie się gdzieś dalej
ale wejść już sie nie daje, coś na drodze mojej staje.
Ach to lustro ustawione by podziwiać mą urodę
co dzień będę nań spogladać, albo w lustro albo w wodę.
Postarał się kosik czarny i prezent dał mi wspaniały
koleżanki tu sprowadzę, takich cudów nie widziały.
A kos śledzi swoją panią, oczy za nią wypatruje,
chyba będzie zachwycona, chyba ją to oczaruje.
A kosica dalej idzie i podziwia wszystko wkoło,
w kostce same smakołyki, dziób jej śmieje się wesoło.
Jest i błotko do gniazdeczka, trawka piękna i zielona,
zamiast krzaków piękne kule, oj pomyślał kosik o nas.
Bajka o Pani Kosowej, autor tekstu Bogdzia,
Zdjęcia Danusia
Kiedy w maju bzy zakwitną, wszędzie słychać ptasie trele.
Pan kos szuka swej miłości, chce jej ofiarować wiele.
I by oczarować damę mówi do niej: ,,moja miła
polecimy dziś do raju który wczoraj ci kupiłem".
Przylecieli, raj był blisko, tuż za płotem przy ulicy
pan kos stanął i był pewien, ona pewnie się zachwyci.
Idż i popatrz moja miła, jaki ogrod mam dla ciebie
srebrne kule, czysta woda, będziesz żyła tu jak w niebie.
Poszła by się napić wody i dla zdrowia i urody
w wodę basen jest bogaty, a tu jeszcze białe kwiaty.
Oj rozpieszcza mnie mężulo, to się jeszcze przyjrzę kulom.
Błyszczą kule w tej zieleni, a tu jeszcze coś się mieni.
Na tej trawce ja i dzieci na spacerek sie udamy,
o popatrzcie jest i furtka, wszystko dla mnie jak dla damy.
Przez te furtkę przejdę teraz niech zobaczą to sąsiedzi
że dostałam te posiadłość od kosa co na murze siedzi.
Od dziś wszystkie koleżanki popękają ze zazdrości
czasem może je zaproszę by troszeczkę je ugościć.
Wtedy jedna dobra pani dom przystroi hortensjami
a ja powiem koleżankom, że mam tutaj jeszcze balkon
I w tym dobrym pięknym świecie chcę wychować swoje dzieci,
tylko rycerz mój Czarnota musi przegnać z niego kota.
____________________
Dziwna sprawa, jakieś czary, ogród ciągnie się gdzieś dalej
ale wejść już się nie daje, coś na drodze mojej staje.
Ach to lustro ustawione by podziwiać mą urodę
co dzień będę nań spoglądać, albo w lustro albo w wodę.
Postarał się kosik czarny i prezent dał mi wspaniały
koleżanki tu sprowadzę, takich cudów nie widziały.
A kos śledzi swoją panią, oczy za nią wypatruje,
chyba będzie zachwycona, chyba ją to oczaruje.
A kosica dalej idzie i podziwia wszystko wkoło,
w kostce same smakołyki, dziób jej śmieje się wesoło.
Jest i błotko do gniazdeczka, trawka piękna i zielona,
zamiast krzaków piękne kule, oj pomyślał kosik o nas.
Kiedy w maju bzy zakwitną, wszędzie słychać ptasie trele.
Pan kos szuka swej miłości, chce jej ofiarować wiele.
I by oczarować damę mówi do niej ,,moja miła
polecimy dziś do raju który wczoraj ci kupiłem.
Przylecieli, raj był blisko, tuż za płotem przy ulicy
pan kos stanął i był pewien, ona pewnie się zachwyci.
Idż i popatrz moja miła, jaki ogrod mam dla ciebie
srebrne kule, czysta woda, będziesz żyła tu jak w niebie.
Poszła by się napić wody i dla zdrowia i urody
w wodę basen jest bogaty, a tu jeszcze białe kwiaty.
Oj rozpieszcza mnie mężulo, to się jeszcze przyjrzę kulom.
Błyszczą kule w tej zieleni, a tu jeszcze coś się mieni.