Nie pokazują tych zdjęc z Anglii więc napiszę ,, bajeczke" o wildze bo jak wiecie ostatnio udało mi się ją ,,złapac" w obiektyw. Potrzebne jest tylko wyjasnienie dla tych którzy nigdy wilgii nie słyszeli: Pan wilga potrafi całymi dniami latac po okolicy i nawoływac w sposób brzmiacy jak słowo ,,Zofija". Czasem trwa to nawoływanie przez cały dzień i stąd ten wierszyk.
Po lesie , po borze pan wilga stroskany
wciąz fruwa i szuka Zofiji kochanej
i woła Zofija, Zofija kochana
gdzie jesteś?, gdzie poszłaś?
gdzie skryłas sie z rana?
No dosyc , wystarczy
już na dziś skrywania
Zofija, Zofija
gdzie jestes kochana?
I latał i płakał
Zofija, Zofija
gdzie jesteś ,?, gdzie poszłaś?
tam gdzie ty to i ja.
Wróc do mnie wciąż proszę
Zofija, Zofija
Tyś dla mnie jedyna
Zofija, Zofija.
Po lesie , po borze
wciąż słychac to łkanie
Zofija się skrywa,
trwa wielkie szukanie.
Sikorki aż głowki spusciły z rozpaczy
Kto żyje ten szuka i w koło się patrzy.
Zofiję szukaja juz wszyscy w tym lesie
wołanie Zofija po lesie się niesie.
Na swierku, na brzozie gdzie widac z daleka
na ciebie Zofija ktos bliski tu czeka.
Więc powróc Zofija i bądź niedaleczko
i razem zrobimy na buku gniazdeczko.
a miły zaśpiewa radośnie bez łkania
Zofija już jesteś, Zofija kochana.
Zofija wróciła i siadla na buku
kukułka wołała a kuku, a kuku.
Z radości dla ciebie Zofija , Zofija
pan wilga czereśnią dojrzała wywija
i niesie ci w darze Zofija kochana
Czereśnię co w sadzie została zerwana.
I wszystkim pan wilga oznajmia od rana
wróciła wróciła Zofija kochana.
I wszyscy odetchna że rozpacz ta mija
a teraz radosnie już słychac Zofija.
Zofija, Zofija ,Zofija ,Zofija...........