zaraz poodpowiadam ... ale tak siem cieszę z kolejnego odhaczonego etapu realizacji, że muszę od tego zacząć
wczoraj na frontową przy tarasiku zwanym idiotycznie werandą

zawitała tojeść orszelinowata ... mój skarb

który ma stanowić pas szczęścia i obezwładniać tych co siem z ulicy gapioooom
płytki są 3 ale będzie 6 ... do końca rabaty ...
gdzie będzie ten łan widać dobrze na 3 zdjęciu ... środkowy pas ...patrząc od dołu zdjęcia tuż za nim płytki chodnikowe (zgapione od Madżenia

) a na każdej z nich przewiduję wysoką smukłą okrągłą donicę ze stokrotkami np
przed pasem płyt z donicami tuż przy schodkach będzie murek z bukszpanu

taki prostokącik zacnie cięty

on i donice wypełnią widok zanim tojeść się każdej wiosny zacznie przebudzać
ajjjjjjj ... przed tojeścią jest pas 40 cm ziemi ... planuję tam brunery ... ale to jeszcze może się zmienić
edit
te białe nie białe dechy pod tarasikiem chyba dostaną eksmisję ... gdybam czy ich nie zastąpić betonową zabudową ... farba jednak przegrywa z atmosferą i jej deszczami ... śniegiem i takimi tam