Przy mojej skali nasadzeń (a właściwie skali terenu do obsadzenia) brak rozwagi będzie bardziej bolesny. To nie zniknie, nie wtopi się, nie schowa, będzie mi zgrzytać i wkurzać. Postaram się z całych sił zatem
Parę fotek z poprzedniego łikendu wrzucam. Z opóźnieniem, bo jeszcze nie złapałam rytmu po powrocie z urlopu. Po pracy śpię, chociaż parę minut, ja nie skowronek, tylko sowa, a świat wymusza na mnie działanie wbrew naturze
Onętki z moją jarmarczną pięknością - na bank nie zamawiałam takiej dalii- to nie moje kolory - żółty z cynobrem, ło matko! Ale kwiat ma ładny, wybarwiony, wykształcony, i co tu robić z taką pięknością?