Witaj o poranku, upalnym. Wklejam roslinkę przywiezioną z obcych krajów, może to ta, którą Ty masz. Roslinka wsiała sie w kamienistym pasie przy torze kolejowym, więc za okazale nie wyglada, Miała tam strasznie sucho, poza tym sfatygowała się w podróży w walizce w luku bagażowym, ale nie byłoby szans, żeby przewieźć w bagażu podręcznym, mogłaby być potraktowana jak popularne "zioło", a ja pewnie musiałabym sie tłumaczyć w prefekturze (policja tak jakby )

jadwiszka napisał(a)

a jak z ekspansywnością tej trawy? ładna

Dopisuję się do pytania Jadwiszki i proszę o rozpoznanie:


Kupiłam ściętego jako Zebrinus. Mogę wstawić lepsze zdjęcia jeśli będzie taka konieczność.

Tete a tete dzisiejszego ranka .

I to co nie wiedzialam co to za krzaczek, to chyba miniaturowa odmiana lilaka-pachnie obłednie

Dzisiaj Milenka ma imieniny, przychodzą goście, więc z pracy w ogrodzie nici, ale rano obchód był i takie oto mam kwitnące

Zawsze miej czas by rozkoszować się zapachem kwiatów, zachwycać zachodem słońca i cieszyć się radosnymi stronami życia. Chociaż myślę, że Ty tak już masz. Dziewcze piękne wygląda jak rusałka o poranku.

Witam się z porcją zdjęć....

kitek81 – kolekcja host stale się powiększa…w środę tak całkiem nie chcąco kupiłam kolejne 3 odmiany. A rododendron już zapomniał o traumatycznych przeżyciach i ma co raz więcej kwiatów


polinka – mikstura na mszyce jest rewelacyjna…działa natychmiast...można przepis rozpowszechniać dalej...

Anita1978 - Anitko dziękuję, że mnie wyręczyłaś i godnie sprawujesz honory gospodyni podczas mojej nieobecności…wiesz przecież, że furtka do szmaragdowego wątku (i nie tylko od wątku) zawsze jest dla ciebie otwarta…wpadaj kiedy chcesz i się rządz…

paulina_wero… - jak tam Paulinko…mszyce opryskane ?

A teraz już kończę, lecę na zakupy, bo potem nie będzie czasu… jadę na spotkanie do Bogdzi. Już nie mogę się doczekać….tak się cieszę, że zobaczę rododendronowy ogród i znowu spotkamy się z Bogdzią !!!
Pogoda dopisała, słoneczko, lekki wiaterek …ma przyjechać sporo ludzi. Z tego co wiem na pewno „odliczy się” Warszawa, Rzeszów, Kraków i Śląsk…no i oczywiście nasza ekipa łódzka (to dodatkowo 8 osób).
Po powrocie wrzucę kilka fotek. Pa pa.

był sobie daszek

Teraz już tak słonko przypieka że w ogrodzie robię rano i po południu , upał spędzam pod lipką w przewiewie .. Wreszcie uporałam się z zielskiem , teraz łatwiej go zniszczyć bo słonko pomaga .. Tylko poruszam ziemię między kwiatami a słonko wysusza poderwane zielsko ..
Mróz narobił trochę szkód , nie będzie porzeczek i agrestu ,za to truskawki i poziomki ładnie kwitną ,Zaczynają popis irysy .

















W tamtym roku ich dzieliłam i nie mam dużych kęp oprócz żółtych ..



zaczynają kwitnąć liliowce ..



piwonia majowa



i moja jedyna azalia wysoka którą nie złapał mróz .

Borówy

Płaczącego dziadka dojrzałam dopiero wieczorem hahahahahaha
Nawet nie wiecie jak sie ucieszyłam na jego widok

Chłopaki jeździli, a mama zaczęła podlewanie .
Zrobiłam jeszcze jedne (3 ) kurs do miasta żeby zawieźć mamę a po powrocie skończyłam podlewanie na podjeździe i fotki po.
Już na spokojnie przyjrzałam się co tam dokładnie się kryje w tym gąszczu

aga_szsz napisał(a)

szkółka choin przyrosty 1 cm
żywopłotu szybko nie będzie..

co to???

Berberys Prawdopodobnie Red Pillar ale głowy nie dam