A zaraz obok przejście środkiem na nową część.
Wiejska celowo wcina się w perspektywę. Tu nie chciałam kolejnego lotniska. Stworzył się przyjemnie intymny kącik.
Ławeczkowe widoki
I zerkam na to miejsce z okolic szklarni
Przestało padać, wszystko napojone, puchnie w oczach
Kolory nadmiernie nasycone na zdjęciach, ale na żywo, nawet lekko bledsze, wyglądają przyjemnie.
Pas startowy przez całość
Z drugiej strony domu perspektywa zamyka się trochę bliżej. Ścieżka do kompostownika coraz węższa, a bałagan coraz mniej widoczny
Po lewej stronie drewutni jest "okienko" na ławkę pod nią
Nooo, powiem Ci, że to było szokujące doświadczenie - zobaczyć rozległy park z dużymi drzewami rosnącymi na kompletnie suchym, żółtym trawniku...
Deszcz w końcu spadł, padało dość intensywnie przez godzinę. Dobre i to.
Marta, dziękuję za miłe słowa . Też masz pięknie!
To kwitnące to hibiskus.
Te podpory to zwykłe obręcze ale uzupełnione taką okrągłą, kratkowaną nasadką - rośliny przez tę kratkę przerastają, pędy są trzymane przez oczka tej kratki.
Romcia, jak mogłabym Cię nie pamiętać? Długo Cię nie było, ale nie aż tak . Cieszę się, że zajrzałaś do mnie i miło mi bardzo, że Ci się podoba.
Marta, u mnie drzwi kuchenne a u Ciebie altana .
Też lubię zestawienie buczka z kocimiętką.
W nocy padało godzinę więc jest ok . Mam nadzieje, że u Ciebie też.
Hibiskus dziękuje.
Po zdjęciach widzę, że kwitła u mnie przez calutki czerwiec, zaczęła chyba nawet pod koniec maja. Po kwitnieniu ścięłam ją do zera, szybko puściła nowe listki, teraz kwitnie drugi raz choć znacznie skromniej.
Na tym zdjęciu widać jak kwitnie teraz:
Moje koty zupełnie się nią nie interesują. No, może czasem ją trochę poskubią ale bez szkody dla urody.
Opad był, dziękuję bardzo . Fajnie, że u Ciebie wreszcie popadało.
Od tego roku zaczynam zmieniać rabaty na docelowo. Aby mieć jak najmniej pracy.
Sądzić rośliny zdecydowanie odporniejsze na suszę.
Taki stan opadów i gorące lata będą się pogłębiać. Trudno każdego dnia stać z wężem i podlewać. W ogrodzie trzeba więcej odpoczywać a nie ciągle praca praca i jeszcze raz praca. Dosyć tego.
Już kończę
Sierpniowe róże. Mam dziurę na różance, bo Wiliam S jednak nie dał rady. Muszę go czymś zastąpić, jakąś różą. MW jednak się męczy w upale więc przydałaby się róża jakoś bardziej odporna na upał i słońce.
Jedna z róż Leonardo trochę choruje, liście żółkną i opadają, druga się trzyma znacznie lepiej.
Krzewuszkom się coś pomieszało i zamierzają kwitnąć Lucek kot przybłęda, wielki miłośnik mojego ogrodu
Dziękuję za uwagę
A nie byłoby wygodniej dać tam kartony i grubą warstwę kory? Z drugiej strony coś zadarniającego (nawet lekko zwisającego) i niekłopotliwego też mogłoby być - epimedium albo jakieś zimozielone trawy których nie musisz ciąć wiosną? Jak rozmawiałyśmy przez telefon to nie do końca potrafiłam sobie to szare maleństwo na dole połączyć z trawami, ale jak widzę zdjęcia, to już mi to nie zgrzyta(w wyobraźni )
Na rabacie frontowej werbena przegięła! Z małej sadzonki wyrósł istny potwór, który zajął pół rabaty. Vanilki leżą, razem z werbeną tworzą nieestetyczny kołtun, już wiem, że przesadzanki na wiosnę będę uskuteczniać na tej rabacie
Przegorzany z torebki po dwóch latach w ziemi kwitną
Ogólny widoczek.
I wjazdowa w korycie wszystko się przyjęło, szałwie po ścięciu kwitną ponownie, jednak chyba pomylona, nie wygląda na Caradonnę. Muszę jeszcze na jesieni dosadzić iglaczki.
Na wiśniowo -hortensjowej jeszcze pustawo, hakonki się przyjęły i nawet trochę urosły. Szałwie słabo powtórzyły kwitnienie bo zeżarły je ślimole, perovska postanowiła leżeć i odpoczywać, nie do końca jestem zadowolona z tego stanu rzeczy ale cóż poradzić, w przyszłym roku będzie lepiej
Po lewej wąska rabata rozchodnikowa - daje radę
Po powrocie limki już miały piękne kwiatostany, ale dość malutkie w tym roku, to chyba wina tego, że nie dostały wiosną nawozu
Vanilka za ławeczką jest niższa niż oczekiwałam i niestety bardzo się pokłada
Bodziszki z parteru wyglądają całkiem, całkiem
Kocimiętka po ścięciu zaszalała
Witajcie po długiej przerwie
Tak ten czas leci, że trudno uwierzyć, że już prawie koniec wakacji
Chwilkę byłam na urlopie i odkąd wróciłam nie mogę złapać zakrętu
Zostawię troszkę zdjęć lipcowego i sierpniowego ogrodu. Poza zabiegami pielęgnacyjnymi typu koszenie trawnika i wyrywanie chwastów nie robię nic. Raz, że lato tego roku bardzo upalne, na szczęście u mnie co jakiś czas pada, dwa, że czasu kompletnie brak
Przed urlopem zaczęły rozwijać się kwiaty hortensji
Od dawna toczę walkę z małym gryzoniem, który robi mi placki ziemi na środku trawnika. Już tyle razy próbowałam go załatwić wodą z węża, ale skubany chyba dobry pływak.
Dziś pojadę po jakieś dźwiękowe odstraszacze. Może to go wypłoszy.
Tak mają za mało miejsca
Tam gdzie posadziłaś wystarczy jedna ona w przyszłym sezonie się rozrośnie zobaczysz.
Jeśli je sadziłaś niedawno to dwie przesadź bo one mają palowy korzeń i potem mogą się nie przyjąć.
Widziałaś jakie moje ogromne a mają trzeci sezon.
Tegoroczne siewki u mnie już mają ze 40 cm .
No ale zrobisz jak uważasz Miłego dnia
Ps.Jeśli tu od hortensji do traw masz z metr miejsca to jedna wystarczy.