Hej Karola

Podziwiam zimowe sałaty, o architektoniczno- budowlanych działaniach nawet nie wspomnę, bo mnie to przerasta. Niech się dobrze sprzeda

Żywokost rosyjski nie istnieje. Ten od KB to sprytny marketing. W ubiegłym sezonie udało mi się kupić sadzonkę stacjonarnie (ta cena!), a za kilka tygodni w którymś z programów usłyszałam, że rosyjski, czyli bardzo odporny na warunki atmosferyczne. Czy posiada więcej wartości niż lekarski?
Wątpię i jak ktoś jak Karola, ma żywokost lekarski, to na bank będzie to samo, co za mega wydatek, żywokost rosyjski. Nie chcę deprecjonować tego miejsca, ale sama czuję się trochę nabita w: rosyjski

Ładnie Ci z sekatorem w ręce