Mój J. przyniósł we wtorek z pracy wiosenną kompozycję

.
Ja to nazywam dary losu

, zawsze były to jakieś zestawy słodyczy czy słoiczków na święta.
Wiecie jak się ucieszyłam jak zobaczyłam roślinki
Narcyzki trafiły do doniczki na parapet
fajnie wyglądały, ale niestety są już do wyjęcia bo uschły

, muszę szybko pomyśleć o wymianie
Reszta kwiatków trafiła do ziemi do donicy pod oknem , ale takie pojedyncze okazy nie wyglądają ciekawie - nie ma to jak większa grupa