Ja uzywam nawozow mineralno-organicznych. Dzieki temu efekty sa dluzej i dla podloza troszke organicznego materialu nie zaszkodzi. I warto zainwestowac w lepsza firme. Osobiscie uzywam nawozow dla trawnikow z rolki i nie tylko. I jestem bardzo zadolowona.Efekty mowia za siebie. Przy stosowaniu tanich nawozow zdarzaly sie wypalenia trawy pomimo obfitego podlania i uwazania z dozowaniem. Teraz nie mam tego problemu.
Kasiu, wszystkie dalie idą mieczyki też ja trzymałam w kotłowni, były oblepione ziemią, może to im pomogło?
wysiałam tez dalie, zobaczymy, czy coś z tego będzie
czasu mi brak, na ogród niewiele zostaje
cmokam, bukami się nie martw, jak zapomnisz, pewnie ruszą
pod murem pełnia kwitnienia
Eskimo, jako pierwsze, druga Franceska
tu Blue Peter i Percy Wisman
tu mam też kilka limek i z moich patyków będzie mnóstwo
Karola, no teraz jest, co pokazać, staram się więcej fot, bo szybko sie ogląda
chwasty i u mnie, ale mniej, jak rok temu, jednak gęste nasadzenie i wyrośnięte rośliny robią swoje, pozdrawiam
na rabacie rh z głogownikami, już powoli kolejne w pokazie
Poidełko fajniutkie. Najbardziej będzie Cię cieszyć jak ptaszki zaczną do niego przylatywać Przykleiłaś je do tego kamienia żeby było stabilne? Pozdrowionka
ja również od 3 lat mam żywopłot dwukolorowy z pęcherznicy, oddzielający warzywnik od wypoczynkowej części ogrodu
rok 2011 po posadzeniu
rok 2103 czerwiec, kwitnąco
rok 2013 sierpień przed cięciem - pęcherznice miały wysokość 1,60
rok 2013 wrzesień podczas cięcia żywopłotu
maj 2014
ponieważ przede mną kwitnięcie pęcherznic, podcinanie planuję w sierpniu - obcinam ok 1/3 wysokości i wyrównuję po bokach...
Pęrzechnice była sadzone syetemem 2 sztx2szt co 65 cm każda. Po pierwszym roku przycięłam je bardzo krótko ok 30 cm od ziemi ale i tak pieknie odbijają
Ja tylko te plewię co pewne, bo siałam, wschodzi, ale co!?
u ciebie reumatyzm, u mnie skleroza...oj, pokropi i pzrestanie, liczę, ze weekend poipracuję
róża kaskadowa Super Dorothy, fajnie się gałązki układają
Melduję, że i ja takie danie o charakterze leśnym zaliczyłam - wąchałam kwiatka w lesie i mrówkę nosem wciągnęłam. Kwaśna była (chyba kwas mrówkowy zawiera ).
Melduję, że 5 róż (w tym jedna od wiosny nieżywa) pozostawionych na pastwę losu. Tych wyraźnie chorych nie ratuję. Leżą i kwiczą na wykopanych stanowiskach, żeby było wiadomo, gdzie dokładniej ziemię wybrać.
A to jedyne zdj. z dziś, bo baterie odmówiły współpracy
Widać największą gulę jaką wyhodowałam
To fragment mojego z zeszłego roku zanim dopadły go opuchlaki. W tym roku go wykopałam z powodu osłabionych liści (przez robactwo) rozsadziłam, resztki korzeni spłukałam silnym strumieniem wody, przesadziłam w inne miejsce i świetnie wygląda. Jestem pewna, że zakwitnie równie pięknie. To silna roślinka.
Mój Mieszko i Mieszko z katalogu Ciepłuchy... są identyczne.. kwestia monitora przez który sie ogląda.. na jednym mam czerwone, a na drugim bardziej malinowe... i teraz już wiem na któym ma oglądać roślinki by kolor był nie przekłamany... czyli na gorszym mam obraz brzydszy ale kory realne.