Pięknie wszystko rozkwita i niesamowicie się zmienia. Boję się jedynie o te przymrozki zapowiadane na jutro w nocy, które potrafią narobić dużo szkód.
Pamiętam jak 2 lata temu w maju nagle na dzień lub dwa wróciły ujemne temperatury a efekty tego były tragiczne. Na szczęście większość uszkodzonych roślin dość szybko się zregenerowała wypuszczając nowe przyrosty.
MAJOWA SESJA w pochmurny dzień....
Żurawki mają się świetnie, chyba niedługo będą zakwitną.
To najstarsza rabatka w moim ogrodzie - pierwotnie była szpalerem Brabanta, który bardzo mi się nie podobał. Od tamtego czasu nastąpiły głębokie zmiany i teraz wygląda tak
Skalniak w dominacji kwitnących floksów.
Sezon grilowo - ogniskowy rozpoczęty.
Ziemniaki z ogniska to przysmak moich córek - smakowały jak zwykle świetnie
Teraz jeszcze pytanie do Magnolii:
Dziś w sklepie ogrodniczym natknęłam się na takiego klona
Czy o takiego chodzi? Kosztował tylko 28 zł, a niemały był. Ładne drzewko i ładne liście. Byłam prawie zdecydowana na magnolię, ale jak go zobaczyłam, to szala przechyliła się na jego korzyść. Magnolia kusi ze względu na kwitnienie, ale niestety krótkie. Poza tymi dwoma tygodniami, gdy kwitnie, jednak będzie "brzydsza" od klona. Znów problem
I Mieszko I.... zrobiłam dla Bogdzi, ale jak u niej pomroziło, to aż głupio rzucać w oczy takie co nie pomarzły.... jest jednak bardziej czerwony niż Zembla.. młody był bardziej buraczkowy, a teraz bardziej czerwony, ale ta czerwień taka nie do końca czerwona Ale jest ładny i taki..
I pierwsze azalie.. i te to czerwone...
W wolniejszych chwili pobiegam u Was... wiec u mnie sorki, ale już nie odpowadam dzisiaj, chyba ze cos bardzo pilne ..
No i tak chyba zrobię, Zbyszku. Dziękuję za odpowiednie rady.W jednym tylko się pomyliłeś-
Komu są potrzebne moje zdrowaśki, w dodatku klepane.
Wolałabym leczona być akuratnie, a nie od niechcenia.
Wierszyka nie będzie. Zostawiam pozdrowienia.