Magda.Sama jestem zdziwiona, że tak sobie radzi. Kupiłam go na pobliskim targu trzy lata temu. To był jeden pęd długości około 150 cm. Nie pielęgnuję go w żaden specjalny sposób, rośnie w bardzo ubogiej ziemi, bo wtedy jeszcze nie przywiązywałam do takich spraw zbyt dużej uwagi.Oprysków żadnych nie potrzebuje, nic mu nie dolega, nie przycinam go, bo czytałam,że nie należy. Jak wszystkie inne rośliny dostaje czasem florovit i gnojówkę z pokrzyw.
Ten wiciokrzew jest ulubioną rośliną mojego Męża, może dlatego tak ładnie rośnie.
Na jego miejsce została kupiona glicynia,chcę posadzić dwie po dwóch stronach ganku.Wiciokrzew miał być przesadzony w inne miejsce, no ale jak zobaczyliśmy taką masę pąków to żal go było ruszać. I teraz zagwozdka, chyba przesadzimy dopiero na jesieni. Może ktoś ma doświadczenie w tej sprawie?Co myślicie?
____________________
Ania
Ogród to życie