20go robiłam 2gi raz wysiewy bo nic, a nic z 1szych nie wyszło. kupiłam inną ziemię, oby coś z tego było!!bo innaczej będzie szklarnia, ale bez upraw.... :/
pierwszy raz tak się stało, że 0 wykiełkowan.
Dziękuję Alcia tak po zimie potrzeba takiego koloru super ,że jest pierwszy słoneczny i ciepły
Trawy dużo roboty i wiesz zastanawiam się czy dobrze ,że pokusiło mnie wsadzić w innym miejscu jeszcze chyba 4 kępy ... mam nadzieję ,że nie padnę przy tym cięciu kiedyś hiii
Tak jest z nimi trochę zachodu i nie tylko w tym miejscu ale warto się teraz pomęczyć później luz na szczęście
Ranniki długo cieszą i liczę co roku na więcej macham Gosiu
Wyszło przypadkiem tyle. W zeszłym roku zabiłam wszystkie wysiane sztuki (podobna ilość), ale całe szczęście w nieszczęściu, że przed pikowaniem. Zobaczymy jak będzie w tym roku. Chciałabym zanurzyć brzozowy narożnik w stipach i innych trawach. Troszkę jak tutaj:
Jeszcze się nie orientowałam ile sztuk potrzebuję, bo nie znam rozstawu na rabacie. Miejsce w domu mam. Gorzej będzie z och hartowaniem (podobno tego potrzebują przed trafieniem w miejsce docelowe).
Tam gdzie się dało to tak, ale nie przekopałam a grabkami starałam się pomieszać w wierzchniej warstwie.
W większości poradników o borówkach ten nawóz był najczęściej wymieniany. Tutaj na forum w wątku o borówkach też go polecali. Używam go od początku od kiedy mam borówki.
No i na koniec zostało trochę szerszych planów, czyli takietamy.
Przedwczoraj usunęłam z ogrodu ostatnią kosodrzewinę Pumilio. Każdego roku chorowała na osutkę, wnętrze całe jej brązowiało, świeżych przyrostów już prawie nie miała. Nie było sensu przedłużać jej agonii. W jej miejsce przeniosłam z zapłocia kulkę cisową, bo ta z kolei nie dawała rady rosnąć pod sporym grabem w pobliżu kostki z bukszpanów. Teraz z pewnością będzie miała więcej wilgoci.
Do mnie wreszcie dotarło, że ten świerk nijak się ma do stylistyki mojego ogrodu. Pasował jak kwiatek do kożucha. Nie wiem, co za zaćmienie miałam przy jego zakupie. A rudzik wczoraj odwiedził mój ogród. Wyciągnęłam "całuśników", ósemki i misę ogrodową Napełniłam ją wodą i zainstalowałam ciurkadełko. Ptaszek był bardzo zainteresowany.
Ale za to ogarnęłam dalie (przynajmniej te stare i część nowych które dotarły)
Wsadziłam też część zamówionych bylin, w tym tą śliczną różową dąbrówkę. Przyszła już kwitnąca.
Część posadziłam w okolicach ciemierników. Mam nadzieję, że miejsce im się spodoba.
Druga część dnia po drzemce potoczyła się równie owocnie.
1. Wyłożyłam do kiełkowania nasiona pomidorków znacznej części zaplanowanych odmian. Więcej szczegółów dam w późniejszym terminie na wątku pomidorowym.
2. Lipa trafiła na docelowe miejsce, czyli na rabatę z piwoniami, która powstanie pewnie w 2026 roku. Samo sadzenie było szybkie, ale przygotowania o wiele dłuższe, bo w tym miejscu jeszcze rano stała jedna z palet z drewnem do kominka.
3. Posiałam bardzo dużo marchewek, a każdą z odmian oddzieliłam rządkiem lub dwoma cebulki dymki. Wyszło ich 16 rządków o długości 1,20 m.
4. W kolejnej skrzyni wysiałam 10 rządków pietruszki. W tunelu koperek, sałaty, rzodkiewki, marchewkę na późno wiosenne przekąski, pietruszkę naciową.
5. Mąż wyrównał mi ścieżkę w tunelu. Zostało jeszcze ją wyłożyć kartonami, matą i wysypać trocinami dla estetyki.
6. Opalikowaliśmy jedną z brzóz dla jej bezpieczeństwa podczas dużych wiatrów/burzy.
7. Mąż po raz kolejny podlał żywopłot z laurowiśni. Przycięcie z tego co czytałam będę musiała zrobić na przełomie marca/kwietnia.
8. Przepikowałam wszystkie stipy. Wyszło z tej doniczki 140 szt.
Na obecnym etapie ogrodowania niebieski kolor iglaka wydaje mi się czymś bardzo sztucznym. Trudno go traktować jako element neutralnego tła. Za bardzo się rzuca w oczy. Tęsknić za nim z pewnością nie będę.
Miodunki i pierwiosnki zaczynają kwitnienie. Coraz większe pąki na mahoniach. Z ziemi wyłażą serduszka okazałe i piwonie. Na krzewach i drzewach otwierają się pąki liściowe. Nie ma się co dziwić. Kwiecień za pasem.
turzyca pagórkowata
ciemierniki Niger przechodzą w fazę seledynowego kwiecia
Drżę o kwiaty magnolii. Rok temu przemarzły. Jak będzie w tym, nie wiadomo.