Witam. Ale fajnie, że ktoś się do mnie odezwał.Dziękuję Wam. Na razie muszę się połapać we wszystkim bo nigdy nie korzystałam z żadnego forum. Muszę gdzieś doczytać jak mam zrobić, żeby mój wątek pokazywał się pod moimi wpisami. Jeżeli chodzi o włóknin e to nie pozbyłam się jej jeszcze. Nie wiem czy mój M by się zgodził bo dopiero jesienią ją kładł. A ja mam naprawdę dużo ziemi do obrobienia i myślałam, że sobie trochę ułatwię odchwaszczanie. Myślę, że na razie ją zostawię to przynajmniej mi nie zarośnie a będę robiła winnych miejscach. Właśnie idąc za Waszymi radami kupiłam dzisiaj 14 sztuk bukszpanów i 6 malutkich lawend.Jak się trochę skupię na wyszukaniu zdjęć to je zamieszczę.
WItaj Iwono w naszym ogrodzie, miło mi że Ci się u nas podoba.
Ha ha ha a wg literatury berneńczyki to grzeczne i spokojne psy . Moja Odiśka wyjada trawy a innych roślin nie rusza. Za to niestety ma na swoim kącie zjedzonych kilka gumowych rękawic...Musimy się bardzo pilnować, żeby nigdzie w zasiegu jej pyszczka nie położyć.
Generalnie nasza jest wychowana "ogrodowo", omija rabaty, wie gdzie jej wolno chodzić a gdzie nie. CO prawda jak nas nie ma to podobno z tym bywa różnie ale wiekszych strat nie stwierdziłam. Nasza też mieszka w domu. Pomiziaj Polkę ode mnie za uszkiem.
Kindzia moja teściowa ma mnóstwo brodkowych ... Rozrastaja sie wszędzie a ja muszę je pielic.... Brrr jak ja tych bródkowych nie lubie... Toleruję tylko syberyjskie i wiosenne cebulowe
Przewertowałam katalogi roślin, poczytałam trochę i zamieszczam efekt - nie jestem chyba do końca zadowolona chociaż z drugiej strony sama nie wiem jeszcze co mi się nie podoba.
Wokół dzialki jest pusto - w jednym miejscu znajduję się tylko mała jabłonka więc chciałam sie trochę osłonić.
Czy nie popełniłam jakiś rażących błędów, co sądzicie o tej koncepcji?
Kurcze, zapomniałam na rysunku oznaczyć kierunków świata - dom jest ustawiony wejściem od północy.
Iwonko wklejam to moje dzieło własnych rąk zgodnie z obietnicą Co prawda jeszcze nie jest skończone bo muszę troszkę je podrasować i zagipsować szczelinę która powstała przy sztukowaniu płyty ,ale już wiadomo jak to wygląda .Jeśli wytrzyma do przyszłego roku to będę się cieszyła ,docelowo będzie taka donica wymurowana z kamienia polnego Póki co cieszy mnie nawet płyta OSB
Berberysy już fajnie zielone:
"Japoński" obsypany krokusami, ale z braku słońca po tamtej stronie nie bardzo to widać, może jak przyjdą cieplejsze dni to jeszcze jakieś zdjęcie cyknę, będzie lepiej widać:
W zeszłym roku ta sama magnolia kwitła na początku maja
Ciurkadełko jeszcze nie uruchomione, trzeba zagonić eMa
Pozdrawiam Wszystkich zaglądających
Donia- ja też już jakiś czas temu zakochałam się w hortkach i nie może być bez niego ogrodu Teresko- obudzona już dawno, tylko wpisów nie ma kiedy robić. Marta_D- odpowiedziałam u Ciebie, wszystko zrozumiałam Tusiola- kupuj, kupuj warto naprawdę, tylko poczekaj aż zaczną puszczać listki, bo ja raz się nacięłam, za wcześnie kupiłam, jak jeszcze nie wystartowały i okazało się że niektóre były przemarznięte, na szczęście wymienili mi na nowe Joasia- to prawda zarażają te hortki i ciągle się chce mieć ich więcej.
U mnie dziś pochmurno od rana, zdjęcia sprzed kilku dni:
Kochana Haniu podzialalo zrobilo sie cieplej tak ma byc caly tydzien
Bedzie padal deszcz ale co tam jak ma byc cieplej deszcz tez potrzebny i to wszystko dzieki Tobie
Kwiatki na 400
Dziewczyny i chłopaki - dzisiaj to jestem podekscytowana bo... doszły moje róże ja się na różach nie znam więc nie wiem czy ładne czy nie i tak się cieszę. Mnie się podobają - jedynie krzaczek History taki "najbiedniejszy" no i jeszcze jedna gałązka mi się ułamała ale malutka...
Oto moje róże - same mówcie czy dobre czy nie. Od lewej - History, Senteur Royale, Novalis, Aphrodite
a tak wygląda Heidi Klum - i tu moje zmartwienie z którym lecę do Was Ona ma już duże listki - i ja nie wiem czy ją teraz sadzic (zapowiadają jeszcze brzydką pogodę i przymrozki) czy przeczekać i chronić ją nocą???? co myślicie??? Radźcie bo nie mogę przecież jej zmarnować skoro się w niej zakochałam
Lecę do Was po prośbie o poradę - bo jutro chcę sadzić - w związku z czym wzięłam sobie dzisiaj połowę urlopu żeby dom ogarnąć i jutro mieć czas dla róż... no jak to mówi Alinka - "normalne świry jesteśmy"