Chciałabym na końcu pod płotem posadzić 3 takie same kuliste drzewa. Żeby przesłonić trochę widok na sąsiadów siebie też zasłonić. Oni są z pół metra wyżej jak my, więc mur ogrodzenia im nie przeszkadza. Do tego tam mają schody wejściowe. I wjazd do garażu. No i tak jakoś mi ta koncepcja kokonu wlazła do głowy i wyjść nie chce. Po lewej mam rajską Olę i jarząb, po prawej dwa bordowe: Nigra i Hollywood. Myślalam o Gumballach, ale cena 3 mnie dobija. Klony? Green Dwarf? MroKasia mi podpowiedziała umbry i jestem im przychylna. Ten odcinek to ponad 3 przęsła. Tak myślę o 3 drzewach, żeby było równo.
Rzeczywiście wołają o przycięcie, szczególnie ta druga.
Pierwszej na moje oko wystarczy ogolić nóżki. Jak poobcinasz cienkie galązki to oceniasz czy wyciąć coś jeszcze.
Drugiej też oczywiście bym ogoliła nóżki a potem powycinałabym te gałęzie które mocno się przewieszają albo rozchodzą na boki.
Przycinam stopniowo najpierw bardziej oczywiste gałęzie potem odchodzę dalej by ocenić co jeszcze wyciąć i tak kilka razy aż efekt będzie zadowalający.
Powiem szczerze że w życiu bym nie posadziła takiego kolosa u siebie w ogrodzie, straszny agresor zniego I dobry pomysł z opryskiem na pozbycie się jego
Tam z tyłu chyba dam jedną świdośliwę na skarpie, zamknie widok z podjazdu, a pod nią chyba snieguliczkę hankok. Za brzozami planuje derenie sibirica. Dalej na skarpie jest mało ziemi a dużo gruzu, chyba będę musiała poeksperymentować co tam będzie chciało rosnąć. Właściwie to co posadzę będzie rosło na gruzie i w dodatku będzie tam bardzo słonecznie i pewnie sucho.