Witam

Wracam z mocnym postanowieniem reaktywacji wątku
Poza tym jak oglądam wasze metamorfozy to normalnie oczopląsu dostaję i już nie daję rady w ukryciu siedzieć
Pochwalić się za bardzo nie mam czym. U mnie niestety nie zmienia się wiele. Baaardzo wolno to idzie. Główna przyczyna to totalny brak kasy.
Jednak postanowiłam, że coby się nie działo, choćbym miała meble posprzedawać to dokończę w tym roku przedogródek i rabatę przy domu
Poza tym czeka nas mała przeróbka stawu - M uparł się na zmianę kształtu, słusznie w sumie bo taki toporny prostokąciak mamy na razie. Koparka już zamówiona, więc trzeba jeszcze tylko rybki wyłapać.
Na razie sprzątamy po zimie. Jutro chyba marchewkę już wysieję bo dziś grządkę w deszczu przekopywałam

Posadziłam trochę pomidorków i patyki hortensji próbuję ukorzeniać - w tamtym roku przyjęła się 1. Strasznie jestem z niej dumna
To moja zielenina:
Już trzeci rok będę sadzić pomidory. Niestety w tym roku coś mi się pokiełbasiło zupełnie i posiałam je miesiąc wcześniej - w połowie lutego. Szklarni nie posiadam niestety i nie wiem co ja z nimi do połowy maja zrobię... Mam nadzieję, że wszystko się uda bo na punkcie pomidorków oszalałam

Na jesieni zrobiłam dziesiątki słoików z przetworami - najwięcej suszonych pomidorów z ziołami w oleju. Są obłędne! Polecam każdemu.