Karolino, ściągnęłam Cię chyba telepatycznie, dziękuję, śliczny ciemiernik. Czytałam, że Ania kupiła Ci różowe, łał Zapisuję się na nasionka

Inne niebieskie, powoli się zbierają


Lada dzień pszczoły będą miały pożytek

Witaj Moniko, w Bolestraszycach mają takie przejścia z wierzby, przeplatana jest ona na krzyż na Twoim zdjęciu też to widać no i potem odpowiednie cięcie
pozdrawiam

co to za chwast i jak go można sie pozbyć? od jakiegoś czasu staram się go wyrywać, ale się pojawia, również w trawie.....



w międzyczasie zbyt wiele się nie dzieje.... hosty zaczeły rosnąć, żurawki rozdzieliłam chyba za wcześnie i wyglądają bardzo marnie, ponadto nie jestem w stanie stwierdzić czy rozsadzenie traw się udało czy nie, oprócz konwalnika, który ma się dobrze. Zasiane rośliny jakoś marnie wschodzą.... kurcze, średnio to się zapowiada....

ale cieszą krokusy, pomału rozwijające się żonkile, lawenda która ma spore zawiązki kwiatowe oraz pierwszy tulipan

Luki napisał(a)

Dzisiaj uzbrojony w łopate zrobiłem małe łubudu z krzewami
Na początku zniknęła najmniejsza tuja


Następnie troszke większa bliżej wejśćia do domu, zdjęcia okropne przez słońce, ale widać co się dzieje


Kolejny był cyprisik.

o rany !!!!
jaka fajna rewolucja

"szkiełkiem i okiem" Wilczycy

Ewus, horti już w ziemi

Dziękuję ;*

dzisiejsze kwiatki

Witaj Tereso.
Jutro więcej fotek chociaż o tej porze nie za wiele widać jakie zmiany poczyniłam ... teren jest tak duży, że czasami nie wiem od czego zacząć ... przywiozłam sobie z wyprawy pod Warszawę (moje rodzinne strony) wierzbę energetyczną około 40 sadzonek i planuje zrobić z niej przejście do sadu ... zawsze marzyło mi sie takie ... teraz jest tam płot ...

a chciała bym aby wyglądało to tak :

Kocurek Fikuś próbuje jak może znaleźć sobie zajęcie. Chętnie pobuszowałby już po dworze (jak jego pani), ale ma jeszcze szlaban po ostatnich swoich wyczynach. To trzeba sprawdzić, co na szafie słychać, może jakiś pajączek - smaczny kąsek, gdzieś się czai...


a to posłużyć jako stojak na przymiar krawiecki, a nuż pani zrewanżuje się jogurcikiem (to dla Fikusia największy zaraz po surowym mięsie przysmak)


i pośpiewać można


a w przerwach totalnie poleniuchować.....

Następnie zabrałem się za układanie kostki Okropnie brudna, ale nie chciało mi się wyciągać myjki, wyczyszczę później.
Na koniec dnia pozostało posprzątać i zrobić ostatnie fotki.

Przy wejściu pojawiło się sporo miejsca, oczywiście cyprysik do usunięcia




I to by było na tyle

Kolejny etap to ścięcie drzewa, przesadzenie 3 tuj, wykopanie jałowca i cyprysika.
I zadanie dla domowego elektryka, wywalić stare lampy i przerobić oświetlenie

Rench - jakie cudo, dziękuję

Irenko, dużo śniegu u nas było i nie ma jeszcze potrzeby podlewania ogrodu. Lawenda ścięta, widać już nowe przyrosty, macierzanka skrócona o połowę, najlepsze do tych operacji są nożyce do żywopłotów
malutka folia postawiona w ogrodzie, będę przenosić pikówki, bo w domu miejsca brak, oby mi ich tylko nie przymroziło przypadkiem.

Zaczyna kwitnienie następna grupa irysów, są ciemniejsze, jupi, jak Karolina pisze




dla porównania

boguslawa_madejska napisał(a)

No podobne ,teraz to zwątpiłam nasionka miałam od Halinki chyba wie co zbierała.
verbena

szałwia

Małe werbeny wyglądają tak:

Sukces dnia dzisiejszego to nieprzecięty żaden kabel od oświetlenia
Kolejny etap to powiększenie rabaty i zdjęcie darni.


Nawet kancik się pojawił. Przez chwile chciałem wywalić kostke, ale się rozmyśliłem z kilku powodów.


Wyszedł przy okazji błąd w pomiarach, ale udało się to ukryć

bogumila_bienko napisał(a)

...a nie szałwia trójbarwna?Werbeny z tych siewek się nie doczekasz...

No podobne ,teraz to zwątpiłam nasionka miałam od Halinki chyba wie co zbierała.
verbena

szałwia

Dzisiaj uzbrojony w łopate zrobiłem małe łubudu z krzewami
Na początku zniknęła najmniejsza tuja


Następnie troszke większa bliżej wejśćia do domu, zdjęcia okropne przez słońce, ale widać co się dzieje


Kolejny był cyprisik.

Pierwsza setka! Gratulacje!!
mój ciemiernik:


pozdrawiam serdecznie! Lawendę też zamierzam niebawem ciąć. I bukszpany

Projektu nie pokazuje bo raczej jest znany, pokazywałem kilkakrotnie.
Zacząłem od uratowania wszystkich cebulowych na czele z liliami
W tym tygodniu wykopywałem byliny i kilka małych krzewów, wczoraj pod łopate trafiło 13 roślin, 13 marca, wykopane przez urodzonego 13 ale nie marca

Pokaże teraz rabate z kilku stron, na bałagan nie patrzymy
Widok idąc do domu też nie zachwycał.


Drzewo na pierwszym planie do wycięcia, troszke go szkoda, ale złamało się po części dwa lata temu i choruje od tego czasu.


Wczoraj wieczorem na rabacie pozostały już tylko duże krzewy. Trawnik w takim stanie to u mnie normalka, ale to osobny temat na długiego posta

Udało mi się w tym roku zrobić wszystko wcześniej, bo i wiosna przyszła z wyprzedzeniem. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu Teraz krokusiki uśmiechają się do słoneczka, nie mam ich tyle co Bogdzia, ale dzięki temu co pokazała napewno sobie dosadzę na jesień


Dziś boli mnie dosłownie wszystko, przez pół dnia nosiłam na plecach opryskiwacz i robiłam oprysk z Promanalu. Ale warto, dzięki temu w sezonie stosuję mniej paskudnej chemii. Straszą właśnie zmianą pogody więc jutro odpocznę.
Dobrej nocy życzę.

Troszke wstyd pokazywać taki całkwity bałagan i wiele rzeczy, których wolałbym nie widzieć, ale może kogoś natchnie do drastycznych zmian Mimo, że zbieranie wszystkich roślin na rabate zajmie jeszcze sporo czasu to pokąze co w tym tygodniu wymodziłem.

Wszystkie niedoskonałośći tj. trawnik, bałagan, okropny chodnik i inne należy ominąć wzrokiem
Zaczynam serial

Całej historii rabaty nie będę pokazywał bo troszke by to trwało.
W czerwcu zeszłego roku rabata prezentowała się tak:

W lipcu szał kolorów. Sumak widoczny na zdjęciu w kolejce do wycięcia.

Słyszałem opinie, że 'nie ma źle, ale głównym powodem zmian był 'cudowny' widok z kuchni i wejścia do domu(zdjęcia wczorajsze) nawet lilie nie ratowały tego widoku....

Za smugi na zdjęciach przepraszam.

Decyzja była prosta, trzeba to wszystko wywalić i zrobić całość od nowa.

Enya73 napisał(a)

Dziś pokażę moją szachownicę .
2 sezony temu posadziłam małe sadzonki bukszpanów. W zeszłym sezonie delikatnie je podcinałam i pozwoliłam, żeby się zagęściły.
Teraz przyszła pora, żeby nadać im trochę formy.

Przed strzyżeniem



i po



Jak widać dążę do tego aby nadać im kształt sześcianów, ale do tego efektu jeszcze z 2 sezony .

fajniaste a efekt REWELACYJNY !!!