No coz, ja wyzdrowialam, ale niestety bardzo bliska mi osoba zachorowala dosc mocno. Na szczescie wszystko jest na dobrej drodze, jest pod stala opieka lekarska. Troche mi obowiazkow w zwiazku z tym przybylo. Dzisiaj jestem na doskok, wiec odwiedze Was i zmykam zajac sie sprawami najwyzszej wagi.
Bylo pochmurno, ale teraz wychodzi sloneczko, niebo sie przeciera Od jutra ma byc pieknie wiosennie.
W ogrodzie trwaja prace, potem wkleje jakies zdjecia. Krokusiki nie spiesza sie z kwitnieniem, nie dziwie sie, zimno jest. Na razie mam takie oto paczki
Oj chciałoby się Bogdziu Ale wszystko zależy od stanu zdrowia i pogody ...
Nastrój dzisiaj dobry, bo wczorajsze wyjście z domu po tygodniu zakończyliśmy wizytą w ogrodniczym na poprawę humoru.
Trafiliśmy akurat na dostawe towaru, więc pokus było co nie miara.
Do koszyczka trafiły 3 niebieskie bratki jako akcent kolorystyczne na balkon.
Ale wzrok mój przykuła miedzy innymi biała azalia doniczkowa.
I pomyślałam, że jako dobra troskliwa żona zasugeruję Markowi, żeby mi ją kupił na zbliżający sie Dzień Kobiet. Po co chłopak ma się kłopotać co kupić i czas tracić na dojazd
No i azalia od wczoraj jest moja. Na razie cieszy w domku, a jak przekwitnie top jak jej poprzedniczki pojedzie mieszkać na działce
Dobrze ,że wczoraj okutałam swoje róże. Dziś szron na trawie,jak nic byłyby poparzone. A tak minimalną szansę na przeżycie mają.
Szkoda by było roślinek, już na niektórych takie przyrosty.
Melduję posłusznie ,że dziś rozpoczęłam oficjalnie sezon wiosenny ... Rano cuś mnie kopło , wstałam raniutko ( o dziwo ) i pojechałam odwiedzić giełdę w Tychach.. Prawie się do roboty nie spóżniłam .. Ale zakupy zrobiłam ..już wiosenne
"Obleciałam" sześć sklepów ale żadnych fajnych doniczek w ciemnoszarym kolorze nie było buu.....
To się pocieszyłam taką osłonką ( na razie do kuchni a potem się zobaczy)
a do tego takie maleńkie dzwoneczki mi wpadły w ręce i się nie oparłam...