Pojawiam się i znikam, i znikam, i znikam

.
Nie bardzo miałam z czym się u siebie w wątku pojawiać. Jak było ładnie a ja miałam czas, to coś tam skubałam i nie miałam czasu na zdjęcia. Ale z braku czasu nie wyskubałam wiele

. A teraz jest nieładnie, zimno sakramencko i nic nie robię.
Przycięliśmy w sobotę z synem wszystkie drzewa owocowe, oprócz brzoskwini, czereśni i wiśni. Brzoskwinie będą cięte za chwilę, a czereśnie i wiśnie po owocowaniu.
Gałęzi co niemiara, bo cięcie było radykalnie odmładzające w przypadku grusz.
Są przebiśniegi - wiele kępek, ślicznie kwitnących i chyba śnieżyca wiosenna, ma dużo grubsze liście, ale kwiatki wyglądają dokładnie tak samo i są takiej samej wielkości, przynajmniej w pąku, bo jeszcze się nie rozwinęły. Oczywiście są krokusy i tyle. Ciemierniki się nie liczą, bo dopiero w sporych pąkach. Oczary przekwitły, tzn. dwa te wczesne, a niedawno zakwitł mój pierwszy egzemplarz, ale że był obsypany kwieciem rok temu, widać teraz musi odpocząć i kwiatków ma parę.
Jeszcze nic nie sieję, zacznę za tydzień.
Zostawiam bukiecik przebiśniegów.