Toszko tak - wątek mam - a raczej miałam. Zaglądały tam poza mną może ze dwie osoby. Na Ogrodowisku, aby ktoś doradził w wątku (czy w ogóle do niego zajrzał) potrzeba wpierw być stałym bywalcem kilku innych wątków - a i regularnie prowadzić swój.
A ja po prostu nie mam tyle czasu. Proza życia.
Nie jestem w stanie prowadzić swojego wątku regularnie, pisząc kilka razy w tygodniu, więc z niego zrezygnowałam. Tym bardziej nie jestem w stanie śledzić kilku/kilkunastu wątków innych osób i aktywnie z nich uczestniczyć.
Patrząc po starszych postach widzę, że generalnie kilka lat temu więcej było udzielanych rad - prawdziwych rad, a nie tylko linków, bo przecież "wszystko już było". Czasem wystarczy, gdy się nakieruje choćby naszkicowanymi bryłami - gdzie dać kolor, gdzie trawy, gdzie formowana kula. Szczegóły każdy sam może już przecież sobie dopowiedzieć.
Mam takie poczucie, że takich jak ja tu się nie chce. Skoro nie mogę się zaangażować na 100%, więc spadówa - pomocy konkretnej nie dostaniesz, kropka

.
Toszko, te ostatnie słowa nie są kierowane personalnie do Ciebie - pamiętam, że udzielałaś się u mnie a i teraz coś podpowiadasz.
Ale w sumie nadal nie wiem, czy ujednolicenie gatunków ma u mnie oznaczać oznaczać wywalenie wszystkich krzewów liściastych, które wymieniałam jako chciejstwa - skoro rosną tam już magnolia i sosna (w odległości
8 metrów od siebie)? Czy mam wybrać z nich tylko jeden gatunek + wspomniane róże - i tylko tyle na rabacie głębokiej na 3,6 metra?