w międzyczasie były zbiory owoców i warzyw.
i potem przyszła jesień...
a w trakcie zakladania ogrodu bylo wykańczanie domku. Ocieplanie, meblowanie itp...
No tak Olu...pomimo ogromu pracy udalo nam się spotkać i ja się bardzo cieszę bo to byla jedyna "lajtowa" sobota nad jeziorem dzięki Wam! Fajnie by bylo gdyby dalo radę powtórzyć...ale chyba czerwiec nie wypali.