Agnieszko też wodniczko, późno Ci odpisuję jak pisałaś u mnie wiosennie było, a teraz patrzę przez tarasik, a tu świeży śnieżek
Z moimi buczkami jest tak mizernie, bo wiosną ich korzenie za długo moczą się w wodzie, a wodę jak wiesz zatrzymuje glina, ponadto wysoki poziom wód gruntowych to drugi problem, ale ten występuje w ogrodzie, świadczy o tym sit polny, który mi porasta jak chwast,
ale za to klony rosną bajecznie, dlatego mam ich sporo
Koty cały czas rozrabiają, ale znowu Alaska smętna ale je i pije , może to przez ten śnieg
Ale piękne zdjęcia dobrze że sarny mają co jeść, no i widowisko wspaniale Aldonko kuruj się zatem i przywieź nam z ciepłych krajów trochę fotek a sobie może jakieś roślinki pozdrawiam
Witaj Aneczko , dziękuję za odwiedziny i miłe słowa , zaraz podejdę do Ciebie
Jest nas tu dużo, ale im nas więcej tym lepiej
Ja też na buty nie mam, nawet nie myślę, ile mam zapłacić znowu za kolejne róże..
I nawet nie myślę, gdzie je posadzę..
To już zaawansowana choroba w moim przypadku.
Też jednej róży nie zamawiam, bo się to nie opłaca, zwykle kupuję po trzy...
Hej Celinko, miło Cię widzieć .
Wszystko ma sens, kwiaty to nie ubrania, nie gryzą się jak są wymieszane.
mnie właśnie tak rosną róże, jak Ty chcesz je posadzić, za różami mam floksy, między różami są lilie, kwitną one często akurat wtedy, gdy róże maja przerwę, przodem mam lawendę, szałwię i czyścce. I bukszpan kiedyś też bedę mieć
Witaj
Podziwiam i podziwiam. Aż trudno uwierzyć, że ogródek pomieści takie zbory.
Gdybyś mieszkała na Śląsku, to usilnie bym Cię namawiała na udział w Wystawie lillii w Rybniku.