Aniu, jesteś po prostu niesamowita, podziwiam ludzi, którzy mają takie zdolności jak Ty.
Korona jest przepiękna, bardzo starannie, misternie wykonana, ileż to potrzeba pracy i cierpliwości, no i pomysłu
przede wszystkim. Tort również fantastyczny. Brawo TY!!!
Twój jesienny ogród piękny, kolorowy, wypieszczony, kiedy masz na to wszystko czas?
W ogrodzie październikowym nic spektakularnego, głównie toczą się ... żmudne prace porządkowe. Likwidacja stosików donic z CO (odebrał je dziś sąsiad ogrodnik), ogarnianie kącika wstydu, usuwanie przekwitłych cynii i kosmosów z rabat, porządkowanie tarasów, mycie oranżerii, mycie i chowanie donic oraz ... wypalanie chwastów z kostki. Podpatrzyłam ten sposób w ogrodzie botanicznym w Helsinkach i okazał się ... lekiem na moją niemoc. Tu praca wre.
Uzupełniam też zaniedbanie, jakim jest brak kwiatów w domu, na pierwszy ogień poszła strelicja i paprotnik szczecinkozębny. Dostaną dwa różne stanowiska. Znalazłam do nich "donice idealne", ostatnie egzemplarze, z przeceny, gdzieś na najwyższej półce - to mnie uratowało
Zachwycam się oczywiście różami.
Oraz dumam, kto mógł być taki żarłoczny, gdzieś podziała się jedna czwarta kapusty - czy był tu zając?
Jeżeli masz na myśli ostatnie zdjęcie z poprzedniej strony to nieco się w tej okolicy zmieniło - rosła kalina angielska, którą wycięłam i posadziłam dęba błotnego, kulistą formę. Będzie nią w przyszłości bo na razie to ledwie kuleczka jest . Zdjęcie robiłam z tarasu, w kierunku szopki stojącej w przeciwległym kącie ogrodu. Obok siedział mój piesek więc trochę musiałam lawirować .
I teraz widać dlaczego szamańska pergola znalezione rogi w borach przez pradziadka moich synów, mają ze 100 lat, poza rogami renifera z prawej przywiezione przez kolegę, użyłam do umocowania opaski zaciskowe. Umieściłam nieduże lustro, korzeń w kształcie ptaszka, i szkło optyczne ze starego powiększalnika, coś na kształt zero waste :
A teraz zaprezentuję ukończoną (no wreszcie!) i własnoręcznie wykonaną pergolę szamana, na końcu okaże się skąd nazwa:
najpierw oczywiście pomiary i dostosowania belek do metalowych kotw, a wszystko w najtańszym tartaku, potem trochę oszlifowałam te bardziej chropowate boki i impregnowanie i malowanie (3 warstwy lakierobejcy):
potem wbiłam w ziemię 4 kotwy, starając się utrzymać poziom, ale wyszło "trochę krzywo, trochę prosto, ale łostro" (musiałam przyciąć co nieco boki ławeczki) i moja niezastąpiona drabinka, ma na kolana takie 2 wgłębienia, niedużą półeczkę na narzędzia, śruby i z boku magnes np na młotek, śrubokręt:
tu widać zakręcony rogalik i poprowadzone obrzeża:
i nasadzenia po prawej i lewej stronie (wszystko podpisane i naniesiona nazwy na papier w dodatku ) po lewej klematis Błękitny Anioł a po prawej róża pnąca Pirouette i inne:
No ja też przecież eksperymentalnie jedną molinię podzieliłam. I jestem ciekawa efektów eksperymentu. Kiedyś po wykopkach pod szambo przesadzałam rośliny chyba w grudniu i wszystkie przeżyły.
A jaką palczatkę? Wysoka czy niską? Ja się tylko obawiam, że u mnie za ciężka, mokra glina, żeby palczatka dała radę. Gaura mi nie przetrwała zimy.
Kaliny to moje ulubione krzewy. Hortensje też lubię, a z tych większość własnoręcznie rozmnożyłam.
Daga nie tak dużo jak bym chciała, bo pogoda nie bardzo chciała współpracować. Ale masz rację trochę się udało - nie ma to jak zaległy urlop.
Memory rośnie duży i na wysokość i na szerokość, ale te jego srebrzyste pióropusze w słońcu są piękne. Na wiosnę będę ukopywać sadzonki dla mamy i się zastanawiam czy u siebie nie posadzić go pod brzozami.
A jeszcze muszę przygotować miejsce na te rozmnażane trawki, irysy, naparstnice i to co wzejdzie z moich wysiewów zimowych w zadołowanych doniczkach. O dziwo w jednej doniczce już coś wzeszło - nie wiem co, bo to zbierane nasionka - przekonam się co to, jeśli przetrwają zimę.
Monia ja mam z siewu. Przegorzan łatwo wschodzi, jak dla mnie to pancerna roślina. Nawet pod orzechem rośnie. Nawet chyba woli troszkę cienia niż taką pełną patelnię. Jest wtedy dorodniejszy. Spróbuj jeszcze raz - a jak chcesz to na wiosnę mogę ci wysłać siewki.
A może wypróbuj siew zimowy. Teraz go posiej - w razie braku efektu tracisz kasę tylko na nasiona. Tak przecież rozmnaża się w naturze. Na zdjęciu są przesadzane na wiosnę siewki.
Nie da się go przesadzać jak jest duży, bo ma palowy korzeń.