Zawitko ja trochę już walczę z drzewkami bonsai, ale obecnie mam tylko kilka i aby je tak nazwać to jeszcze troszeczkę lat musi upłynąć. Najtrudniej utrzymać młode drzewka z małą bryłą korzeniową w małej doniczce, trzeba bardzo pilnować.
Bożenko
Jak ja już tęsknie do tych zapachów. I róż i innych kwiatów...
Jeszcze troszkę
Madziu, ja też najbardziej lgnę do tych różowych róż
Dzięki, dzięki
O tak, było co oglądać
Gosiu :*
Angielki może? Heritage, Wisley 2008, James Galway, one są tak ciut ponad metr.
Albo z romantycznych - Andre le Notre, Frederic Mistral.
Renesansowe - Clair Renaissance, Ghita R.
A może Sebastian Kneipp?
Uwielbiam tę różę, ma też ciut ponad metr, jest silnym, obficie kwitnącym krzewem o zapachu mirry.
Kwiaty pełne, jasne w kremie lub w różu (zależne od pogody)
To i ja chciałam zapytać... Mam perukowca... tu zdjęcie z tej jesieni... kurcze troszkę go słabo widać przez te kolory.... Jak będę mieć czas to może zrobię lepsze zdjęcie...
Jest strasznie jakiś taki biedny... tzn nie chory, tylko powyciągał się do światła... Ja go już zastałam w takiej kiepskiej formie... Żadnego kształtu... Próbowałam go troszkę przyciąć, to wypuścił takie olbrzymie bicze oczywiście wyciągnięte znów do światła... Przesadzić już nie bardzo bo duży.....Z tego co ja się uczyłam perukowców raczej się nie tnie.. ale widzę, że wy z doświadczenia wiecie, że dobrze się mają.... więc chciałam zapytać kiedy i jak...? Co kurcze z nim zrobić...
No muszę zrobić lepsze zdjęcie bo tu tej paskudnej formy nie widać......