Surfinia , petunia i milion to taka jedna rodzina
Poszukaj w necie Milon bells- on ma milion kolorów. Tylko jak jest na mocnym słońcu to musi dostawać dużo wody i pokarmu, a jak ma miejsce takie lekko zacienione to widziałaś jak daje radę. One u mnie były na oknach 2 lata temu, a ten co widzisz sam się wysiał.
Ledwie znalazłam jakąs informację o tym Albercie i nie mam dobrych wieści, on jest odporny tylko na temp do -18 stopni więc przy naszych zimach w których -20 stopni jest zawsze czekają Cie kłopoty każdego roku. Teraz o zdjeciach , te dziury sa wygryzione przez robale prawdopodobnie przez opuchlaki i bedziesz musiała coś z tym zrobic. Jest na forum watek o opuchlakach to poczytaj, albo w maju przed kwitnieniem opryskaj krzewy i korzenie preparatem Calypso . Rh nie lubią miec przysypanych korzeni i dobrze ze juz zdjęłaś tą kore, jeszcze go podlej a na zółte liście trzeba zrobic oprysk o którym jutro napiszę ze zdjeciami , pokazę czym. Ten liśc o którym piszesz ze znalazłaś objawy chorobowe jest albo podmarzniety albo susza fizjologiczna go przybrązowiła , przy tak słabej odpornosci na mróż bedziesz miała te kłopoty co rok niestety. Jak opryskasz rh nawozami to pewnie wyglad sie poprawi ale jak pisałam za rok znów bedą kłopoty chyba ze klimat się nam ociepli. To do jutra.
Skopiowałam od Ciebie, bo nie powiem wyczekiwałam odpowiedzi od Ciebie
Dziękuje bardzo bardzo mocno!
Fakt zmartwiłas mnie zarówno słabą mrozoodpornością jak i opuchlakami ale ważne że będę wiedzieć co robić. A moje rh dostałam od mamy z Nl, która uwielbia mi przywieźć co jakiś czas jakieś roślinki, a tu taki kłopot mi przywiozła jutro jeszcze zoabczę co oni tam na etykiecie napisali. Dobrze że jak byly te wielkie mrozy rh były otoczone słomą i miały daszek z włókniny, bo pewnie by był teraz padnięty całkiem.
A opryski to już teraz można robić, czy poczekac na więcej ciepła, i czy tylko na te żółte liście, czy po całości pryskać?
Jeszcze raz dziękuję, buziakiii
I do jutra
Obiecałam Alisonkowi dzis zdjęcia . Chodzi o opryski wykonywane na roślinach które po zimie sa żółte albo wogóle kiepsko wyglądają. Więc ja opryskuję głównie mieszanka dwóch nawozów jak widac na zdjęciu są to Florowit taki ogólnego stosowania i Florowit dla iglaków który jest nawozem kwaśnym . Rozpuszczamy w wodzie robiąc nieco słabszy roztwór niż pisze na opakowaniu. Poniewaz stosujemy dwa nawozy to też zmiejszamy odpowiednio ilosc ja daję więcej florowitu z tego duzego baniaka a mało z mniejszej butelki. Zamiast nawozu do iglaków można dodac kilka kropli soku z grapeifrutta lub cytryny
Można zamiast tych mieszanek z pierwszego zdjęcia zastosowac nawóz dolistny do rh (na zdjęciu po lwej stronie) , mozna też dodac i jest to wskazane troche żelaza ( po prawej stronie zdjecia)
Opryskujemy krzaki co kilka dni 4-5 az do momentu gdy liście bedą bardziej zielone.
Uwaga: takie opryski robimy tylko po zimie , absolutnie nie na nowe młode listki.
Alu czytając o twoim zmartwienie a rh zaraz pomyślałam o Bogdzi i jak za dotknięcie czarodziejskiej różczki masz od niej fachową odpowiedź, Bogdzia w tym temacie jest niezawodna a tobie życzę żebyś wygrała bitwę z robalami
pozdrawiam i miłek niedzieli
Alu obejrzałam te twoje Rh...faktycznie jakieś nie teges są....zrób tak jak Bogdzia radzi...i może jeszcze ph ziemi zmierz. Ja swoje chyba też opryskam, tak profilaktycznie...
A zapomniałabym... wczoraj (za pomocą piły i syna) cięłam śliwy....pierwszy raz...na razie wyglądają na bardzo przez los skrzywdzone...może odbiją....
Buziaki ślę.