W tym roku zdecydowałam się na jednolite zwartnice (amarylisy). Zawsze kupowałam paskowane i wielokolorowe, a w tym roku białe. Niesamowite: mają po dwa pędy kwiatowe i kwitną już drugi miesiąc.
Nigdy nie udało mi się ich przetrzymać na kolejny rok, ale i tak jestem zadowolona.
Podpieram tylko ich łodygi, są tak obciążone kwiatami, że troszkę się pokładają. Widać też, że kilka pączków jest utrąconych przez moje koty.
Dzisiaj przez chwile było słonecznie, poczułam się prawie jak na zimowych wakacjach.