Dzisiaj było baardzo wietrznie i lejąco.
Zabezpieczyłam horti doniczkowe i zawiozłam do koleżanki dysponującej widną, nieogrzewaną, ale ciepłą komórką - zimownią do ich przechowania. U mnie w wiatrołapie będę przechowywać werbeny, horti, barona, i jeszcze kilka innych. Mam niejasne przeczucia, że za tydzień może już nieźle mrozić.
Może te rozczochrane kulki będą pod śniegiem?