Ten owoc nie jest z kwiatu staśmionego,tamte wyglądają trochę inaczej, są całe zdeformowane. Jak będę takie mieć, zrobię zdjęcie. Twój jest ksztaltny, a popękał nie od chłodu, tylko dlatego że w pewnym momencie dostał sporą dawkę wody, o wiele większą niż wcześniej i nastąpił gwałtowny przyrost.
Edytko, a wykorzystujesz oberwane liście pomidora do robienie gnojówki? Dobra do podlewania na etapie owocowania.
Staram się, choć najgorsze jest wieczorne podlewanie... muszę zaczekać aż obydwoje zaśnie i dopiero ruszam na ogród.. niestety często, tak jak dziś, zdarza mi się przysnąć przy usypianiu synka.. i nici ze światła, zdjęć.. tylko latanie z wiadrem i szlauchem po ciemku
u mnie najgorsza caterine ....pokłada sie ...kolor czerwono-łosiosiowy ...taki wyblakły sie wydaje ...i rozrasta sie bardzo wolno ...bo kupiłam je razem z milkshake i tych juz mam nadzielone chyba z 20 sadzonek ....a caterine jak kupiłam 2 tak nadal dwie mam
1,5 kg owoców świdośliwy
0,5 l spirytusu (95%)
0,5 l wódki (40%)
0,4 kg cukru
1 cytryna - obrana i pokrojona (2 - 3 plasterki zostawiam ze skórką)
Owoce zalewam mieszanką alkoholu, odstawiam na tydzień, codziennie wstrząsam.
Po tygodniu odlewam ciecz, owoce zasypuję cukrem - stoi tak do momentu rozpuszczenia cukru (7 - 10 dni) zlewam ten syrop, mieszam z alkoholem odlanym wcześniej, rozlewam do butelek i zostawiam do zimy.
A żeby nie być gołosłowną mój tegoroczny urobek - świdośliwa, wiśnia, maliny