Siostra znalazła ostatnio jakiś wianek na stylowych i sobie podobnego zażyczyła, to przy okazji i dla siebie zrobiłam, bo do świątecznych jeszcze czas, a jesienny z głogu już był brzydki.
Wersja czerwona dla mnie, fioletowa dla mamy i siostry, tu jeszcze przed czyszczeniem kleju, bo był za gorący. Chyba ten fioletowy jednak bardziej mi się podoba, ale na wymianę pewnie nie pójdą
Gabrysiu, jak Ty nas czarujesz, swoimi talentami, bukiety naprawdę ładne i nie widzialam takich z kapustami ozdobnymi, a zawsze patrzę na wiązanki, oryginalny pomysł, ja takich zdolności nie mam, nie wiem czy jeszcze umiałabym zwykły wianek upleść z polnych kwiatów pamiętam z dzieciństwa, że zawsze wyplatałam Róże nigdy mi się nie znudzą, jeżówek nie dzieliłaś hmm, ale Ewa pszczółka pisała u Ciebie, że je podzieliła muszę zapytać, czas wiosną spróbować
Te miskanty Sebek, Małgosia też przyklepała to dobry pomysł- wpisuję na listę
Marzenko, to jest taka przekora losu,
do tej pory miałam drzewa i trawę.
Czas na odmianę
Z przykrością stwierdzam, że ta folia to jeszcze u mnie zwykle omijam na zdjęciach tę część. U mnie jeszcze budowy ciąg dalszy, same wiecie i pod tą folią złożona jest wełna mineralna. Miała w tym roku być usunięta, ale jak zwykle plany się z rzeczywistością mijająTam miał.....ma...????? powstać domek ogrodowy z grilem i wędzarnią- ale plan początkowy już jest, bo 2 jabłonie pójdą do wycięcia już niedługo. Chyba że zima nas zaskoczy
Pomińcie więc proszę te widok, tak dla mojego lepszego samopoczucia
to rzeczywiście zapracowana jesteś, ja w tym tygodniu mam luzypozdrawiam Cię
Gabrysiu, fajnie że Ci się podoba. Ja kleiłam na styropianie. Jednak przyznam że wianek w tym wydaniu jest zbyt ciężki żeby wieszać na drzwiach. Raczej na jakimś stałym ozdobnym zawieszeniu możnaby taką dekorację umieścić. Możaby jeszcze a słomianym podkładzie z mniejszą ilością szyszek Tak sbie głośno myślę
...ślicznie u Ciebie...dopieszczony ogród... tartę dyniowa polecam...juz kilka w tym roku robiłam i muszę przerzucic się już na coś innego, są przecież jeszcze gruchy i śliwki... na wianek adwentowy bym się skusiła...po świętach robię nalot na Rojka...
Kasiu, masz bardzo nastrojowy ogródek i mnóstwo fantastycznych pomysłów. Potrafisz wyczarować coś z niczego i dać nowe życie każdemu przedmiotowi. Bardzo podobał mi się jesienny wianek Będę zaglądać
Przyznaję, że to Danusia swoimi pięknymi zdjęciami wprowadziła mnie w taki nostalgiczny nastrój , że wygrzebałam i moje
Są kolorowe, zeskanowane ze slajdów. Klisze do robienia slajdów, które w latach 70-tych przywożono z NRD to był wypas. Zwykłe dostępne u nas zawsze były czarno-białe.
A fotki zrobił mi mój tato, w ogrodzie dziadków, na poznańskich Ogrodach (co za nazwa nomen omen ). Teraz jest to bardzo ruchliwa dzielnica Poznania.
Pierwsze z nich pod kwitnącym drzewem morelowym. Ależ to były morele... Wielkie i słodkie. O dziwo, nie przypominam sobie, żeby przemarzały. Ciekawe, jakie wtedy sadzono odmiany.
Na głowie wianek upleciony z kwiatów mniszka (mlecza - jak się u nas mówi).
Bożenko, odkąd kupiłam sobie pistolet z klejem wszystko jest dużo łatwiejsze, to mocny klej i dobrze się nim pracuje.
Spróbuj, zobaczysz jak fajna zabawa