Sebek, Madżen, Zbyszek, Mariola i wszyscy zaglądajacy.. miłej niedzieli... a jest miła, bo chociaż chłodno to pogoda piękna...
Dla śledzących wątek..... rok temu pocięłam moja ponad 20 letnia jukę.. była za wielka i nie mieściła sie pod sufitem, wiec rosłą poziomo.. Wyczytałam, że można podzielić jukę, ale tylko młodą... pocięłam moją starą na części... sobie zostawiam dół i najmniejsze z wierzchołka (wsadziłam 3 patyki do jednej doniczki), a reszta poszła w ludzi.
Melduję, że po roku wszystkie kawałki juki żyją .. i te moje i te co poszły w śwat.. odmłodzona zyskała na atrakcyjności... Chciałam ja oddać, ale nikt nie chciał .. i dobrze
Stara juka.. i nowa juki ze starej