klonik pokolorował cały mój wątek na czerwono więc śmielej pokażę widoczki ogólne, które już niestety nie napawają takim optymizmem marnie to wszystko wygląda po tych przymrozkach ale jest jak jest...mocno jesiennie
Dziewczynki wszytko czytam, ale próbuję u Was coś poczytać, wiec u siebie troszkę mniej...
No tego to się po Tobie nie spodziewałam ... że dla emocji pójdziesz na 4 piętro .... ale rozumiem.. po piwonię w cudnym pożądanym kolorze też sie zatrzymałam mi zaatakowałam właścicielkę ogrodu.. skutecznie.. bo piwonię dostałam... Ale o tym już kiedyś pisałam... z piwonia jestem zwiazana emocjonalnie do śmierci.
Rabatka cisowa musi chwilkę poczekać, bo się kuruję to raz i pogoda nie nastraja do prac.. może jutro synusia poproszę o wykopanie (a raczej wykucie) trzech wielkich dołów... i wywiezienie tego wykutego gdzieś tam w ogród.... już nie mam gdzie składować tego kopalnianego urobku. Wiosną rozparceluję może za choinkami i pod płotem.. ale tam to czołganie się będzie.. Pod płotem dobrze jak nic nie rośnie, bo w tym byle czym nawet chwasty nie rosną
Wyszperałam fotkę jak zachowywały sie moje berberysu Julianny po zimie.... i dlatego zostały sie tylko 2.. warunkowo... do pierwszego takiego widoku..
Dasia, jakie bileciki! Na razie to rękawiczki i plewienie mogę zlecać. Ale liczę, że za rok za dwa już chociaż w runiance, berberysie i tawułach odejdzie z grubsza, bo masakra jakaś. Nie mogę się pozbyć tego zielonego zielska. Gazety przegniły i chwasty jak szalone bujają. Tak mam w tawułach i berberysach. W sumie to powinno być OK, bo zielono
Nie mam teraz czasu, zeby i tu plewić, ale trzeba będzie. Dobrze, że to krzaczki, to bez problemu sobie radzą, ale szkoda tej ziemi co się później z chwastami dużymi wyrzuca. Im mniejsze, tym mniej zabiorą.
Magnolia soulangeana Speciosa przebarwia się, większość horti brązowieje grusza sypie liśćmi okrutnie tworząc niesamowity bałagan codziennie no i ogródek z okna, na wieczorne zdjęcia po sprzątaniu nie było już czasu, może jutro Kwiatek będzie dzisiaj domowy