Dołączę swoje 5 groszy do świetnych rad Filipa. Proponuję brzoskwinie i wiśnie karłowe. Te dają sobie świetnie radę bez większych oprysków, a owoce są smaczne i zdrowe. Drzewka owocowe można wkomponować w rabaty i nie muszą stanowić oddzielnego sadu. Stopy drzewek można obsadzić bylinami, np pod wiśniami hosty, a pod bardziej ażurowymi brzoskwiniami jakieś kwitnące rośliny. Jedynie grusza nie przepada za konkurencją w stopach. Jeśli będziesz tworzyć rabatę kwasolubów (rododendrony lub azalie) to można przy nich dosadzić borówkę amerykańską.
Są też w sprzedaży mniej popularne (czyt. trudniej dostępne) drzewka owocowe kolumnowe i wprawdzie mniej obficie owocują niż typowe, ale za to zajmują mniej miejsca i dodatkowo są doskonałym akcentem dekoracyjnym.
Przyznam się, że zniechęcają mnie śliwy i jabłonki, bo bez chemicznych oprysków nie sposób dochować się zdrowych owoców
Wypraktykowałam sadzenie warzyw w rabatach ozdobnych
i życie pokazuje, że warzywa są zdrowsze i co najważniejsze bez oprysków
przepiękny zakątek.. śpiewam z całym tłumnym chórem
a ta wielgaśna kula w której odbija się wszystko co dookoła jest rewelacyjna...
to moje ogromne marzenie
i pomyśleć, jak się cieszyłam kilka dni temu ze zdjęcia, na którym w kropelkach wody odbijał się kawałek mojej rabatki...
a gdybym taką kulę miała..w ogrodzie, na rabacie, to by dopiero było !!!
lecę do siebie i na pocieszenie (czyt.otarcie łez) zdjęcie z kropelkami chociaż wstawię....
Posadziłam kiedyś taka przegrodę cisową. Niestety pierwsza partia cisów różni się od drugiej tym, że jest mniejsza i ma owoce. Te cisy po lewej są dorodniejsze i ich nie mają. Trzeba poprawić, bo wygląda to fatalnie:
1. czy dokupić i posadzić tak gęsto jak te po lewej? Uzyskując od razu zwartą ścianę?
2. nie dokupywać a rozsadzić te z lewej, te z prawej całkiem wysadzając - efekt będzie przerzedzenia po całości.
Czy może być tak, że te które nie mają owoców, to dlatego, że były cięte? A te z owocami to młode?
W szkółce przy zakupie powiedziano mi, że kupuję cisy zwykłe: baccata.
Pewnie zganicie za kompozycję tej rabaty. Jeszcze co prawda nie jest dokończona i zawsze można coś poprawić. Ale nie bardzo miałabym chęć przesadzać tę jodłę, strasznie namęczyliśmy się z sadzeniem jej. Ta część będzie dla hortensji, muszę tylko pomyśleć o ciekawym sąsiedztwie dla nich.
Mariola, nawet nie wiesz jak się cieszę że je mam. Są wspaniałe, może i mnie na wiosnę już zakwitną z podarowanej kępy. Będę czekać niecierpliwie.
Załóż proszę wątek, będzie łatwiej do Ciebie pisać.
Posiadam obecnie 3 krzewy:
White Profusion
Pink Delight
Black Knight
Kupiłam w połowie maja i ponieważ były bardzo nieforemne, przycięłam dość krótko po posadzeniu. Odrosły bardzo ładnie i nabrały kulistego kształtu. A co najważniejsze, ładnie zagęściły się od samego dołu. Osiągnęły ok 1,5 metra wysokości i taką samą średnicę. Na zimę kopczykuję korą dość wysoko i na wiosnę tnę na wysokość ok 20 - 25cm. Odrasta bez problemu Zauważyłam, że budleja nie cięta na wiosnę (bądź cięta bardzo oszczędnie) rozrasta się dość nieładnie, w takie luźne, długie wiechy i wtedy jest "łysa" od dołu. Przycięta dość mocno, ładnie i gęsto odbija. Potem w połowie czerwca można dociąć jeszcze delikatnie dla kształtu. W trakcie kwitnienia wycinam przekwitłe kwiatostany. Kwitnie do przymrozków.
Zaniedbałam strasznie mój wątek.Wygląda tak jakby mi ręce opadły i nic od wiosny bym nie zrobiła.
A udało mi się trochę zasadzić nowych roślin. To zdjęcia z października.
Szpaler z tui i rabata przed nimi jeszcze do dokończenia wiosną.
zbliżenie na wrzosy, trawy, dwa młodziutkie lilaki meyera i bukszpany, które na wiosnę przytnę w kulki. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie, już nie mogę się doczekać!
Gabrysiu zaległości nadrabiam bardzo gustowne wiązanki, a róże choć piszesz, że nudne ale jednak nadal piękne i twarz sama się do nich nachyla, szukając niepowtarzalnego zapachu pozdrawiam
Oto ona. Ale i tutaj planuję zmianę: ujednolicenie traw za hortensjami Limelight (teraz są miskanty 'Gracilimus' i 2 x 'Spaetgruen' i otulenie jej w całości tymi hortensjami a Tardivy na dalszy plan. Teraz tak się wdzierają z boku z prawej strony.
*** Agato, trudne pytanie. Fajnie jest tak oderwać się od rzeczywistości, nie myśleć o gotowaniu i sprzątaniu nawet o niekończącej się pracy w ogrodzie, i wylecieć wysoko ponad to wszystko, a potem spacery po ogrodach sułtana np.
Mogłabym tam zostać na dłużej i słuchać opowieści i szczegółów o tym co było, dotykać tej ziemi, i najważniejsze, że nie dopadają mnie tam uczulenia ani inne dolegliwości i zmartwienia. Przekroczyłam Bramę Szczęśliwości w pałacu sułtańskim, i czułam się szczęśliwa, i jeszcze nie chcę się z tego stanu obudzić. Ekspert od biżuterii zauważył błękit moich oczu i dobierał do nich odpowiedni pierścionek z brylantami, granatami, szafirami, przymierzał mi takie sułtańskie cuda, prawił komplementy i uświadamiał mojego męża jak wiele jestem warta. W tym czasie czyściła się na połysk moja stara biżuteria, gratisowo. Niektórzy Turcy opowiadali o swoich polskich żonach, o ich kaprysach dowcipnie, i przekonująco o miłości do nich i zapewnieniu im szczęścia.
Nie chcę, żeby to było zrozumiane jak chwalenie się, choć nie brałam tego zbyt serio to jednak mój M chyba też zobaczył we mnie więcej zalet niż przed, oby. Myślę, że żony Turków mają lepiej.
Ciekawe, co mojemu M zapadło w pamięć... Z pewnością się cieszy, że szczęśliwie dolecieliśmy do domu (a musieliśmy się przesiadać po godzinie czekania do drugiego samolotu, bo pierwszy miał awarię sterowników). M podobały się drogi, bezkolizyjne światła sygnalizacyjne i to poniżej tzn. 2 w 1 (skoro to sfotografował...) Z tego małego kranika leci ciepła woda ?(mam nadzieję, że tego nie przeczyta).
Pozdrawiam Agatko.
Ale tu zmiany - rabata frontowa nie do poznania. Podobają mi się Twoje rozchodniki. Jakoś wcześniej nie zwracałam na nie uwagi, a teraz kupiłam kilka. Gdyby mój ogród był większy zasadziłabym takie duże kępy. Pozdrawiam