Ale tu zmiany - rabata frontowa nie do poznania. Podobają mi się Twoje rozchodniki. Jakoś wcześniej nie zwracałam na nie uwagi, a teraz kupiłam kilka. Gdyby mój ogród był większy zasadziłabym takie duże kępy. Pozdrawiam
Te pomysły to człowieka zabić mogą. Wczoraj Aga mi projekt rozrysowała, ja sama siedziałam tygodnie nad rysunkami, a dziś już chcę warzywnik, albo przynajmniej trochę miejsca z przeznaczeniem na warzywka, a M. się sadu dopomina. Będę więc musiała uwzględnić mały sad taki może na 5-7 drzewek i jakieś dwa zagonki na marchewke i ogóreczki i coś tam. Bez szaleństw. Z przodu domu tego nie zrobię, od strony północnej tez nie, więc znowu zostaję to samo miejsce, co już włąściwie jest rozplanowane i przez kilkanaście godzin miałam święty spokój i radość z projektu. Teraz coś muszę przekombinować. A u Ciebie są warzywka? bo nie pamiętam.
Zadołowałam dzisiaj wszystkie swoje doniczki. Część znalazło miejsce w zacisznym kątku za kompostownikiem - truskawki i berberysy .
Między tujami rośnie grujecznik, ale ten normalnie w ziemi. Na wiosnę - eksmisja gdzieś w lepsze miejsce. Nie wiem tylko czy dobrze, że obsypałam liśćmi? Pierwszy raz w życiu drzewa na zimę ubierałam : )
Twoja rabata angielska Ewo będzie piękna, bo masz dużo miejsca i możesz posadzić byliny w grupach. U mnie są bardzo pojedyncze egzemplarze (tzn były )
A hortensje - ja już teraz nie wiem które są moje ulubione; jak mam wybierać między anabelką, vanilką i limką wybieram wszystkie trzy No bo jak inaczej?
No i jeszcze szukam zdjęć gdzie wylądowały byliny:
Teraz rabatka bylinowa jest przedłużeniem rabaty z ławeczką i hortensjami. Jak zwykle rabatę zrobiłam za wąską i będę musiała ją poszerzać.
Zniechęcona wyrzuciłam byliny (nie, nie wyrzuciłam, jeszcze do tego nie dojrzałam, na razie przesadziłam pod żywopłot), a rabata bylinowa została obsadzona na nowo - zobaczę jaki będzie tego efekt. Być może będę znów orać:
Z bliska kwiaty są urocze, ale z daleka bałagan bałagan bałagan.
Winna może ciut mała rabata, na której ciężko zmieścić wszystkie kwiaty lata, z pewnościąteż moja wina - ciężko było coś wyrzucić. W pewnym momencie zdecydowałam się na jedną tonację barw różu i filety, tylko żółtki wciąż gdzieś odrastały od korzeni
Więc bałagan wyglądał tak:
*** Irenko, odlotowy dający piękne wspomnienia i przyjemność. Zamiast wyprawiania urodzin, świąt, wolę takie przyjemności.
Zrobiłam kawkę, rozmroziłam serniczek, bo przy tej pogodzie depresyjnej tylko słodkość nas ratuje, by dojrzeć do naszego klimatu, a sklepy zamknięte (niedziela i święto). Mój M wyciągnął przywiezione wcześniej tureckie dzbanuszki i szklaneczki tulipanki, i parzy herbatę po turecku. I wciąż "jesteśmy" na wycieczce. Już się wybiera w kwietniu w tamte strony, szuka w internecie jak to zrobić taniej, i jest zaskoczony cenami noclegów w hotelach, nie mówiąc o reszcie. Ja wiem, że taniej już się nie da.
Turcy widząc Polaków, mówią, że sprzedają za DARRRMO, i zapraszają. Znają potrzebne słowa po polsku.
Dodam, że tulipan jest symbolem Turcji i stamtąd trafił do Holandii.
Pozdrawiamy i nasze zaproszenie aktualne zawsze.
Historia bylinowej rabatki. Zebrałam zdjęcia bylinówki (tak ją nazywałam, bo baaardzo daleko jej do rabaty angielskiej). Taki misz masz. Właściwie zadowolona byłam tylko z wiosennej wersji. Im dalej w lato tym było gorzej.
Wiosna:
*** Aniu, podobne do sandewilli, tylko tutaj najniższa temp. w roku jest plusowa +5 st. dlatego kwiaty okazałe i nie wymarzają, tylko rosną wysokie krzewy. Przewodniczka w wolniejszym czasie obiecała przysłać fotki i nazwy. Myślałam, że widzę wisterię w kształcie drzewka a to jakaś żarakaria? mi nie znana.
Pewne jest, że to są granaty i witaminy. Aniu, życzę Ci to wszystko poczuć i zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie.