Napiszę o tych które mam Eden Rose- pnąca, bardzo duża odporność na choroby, ma jeszcze teraz śliczne liście, okrywam na zimę kopczykiem, jest slicznaHerkules, jej nie mam ale ze względu na brak miejsca ale to jedna z najlepszych rabatowych, dobra odporność na choroby i zimowanie, no i zapach dorasta do 120, a nawet do 160 cm, pokrój ma krzaczasty Pomponellę mam pierwszy rok nie wiem jak przezimuje w warmińskim, ale ma ADR, no i ładnie kwitła, liście ładne błyszcząceJaśmina, pnąca pięknie kwitnie cały sezon z małą przerwą ale trzeba okrywać słomą na zimęMoja Pastella ładnie przezimowala, ale zlapala teraz plamistość, ma jak na razie 50 cm i myslę, że jeszcze pokaże na co ją stać Larissę kupuj z zamkniętymi oczyma jest sliczna z kwiatów i liści nic jak na razie nie łapie, nawet skoczek nie był jej straszny A White Rose zostały w raju, ktoś jedną wykopał chyba Bogusia kwitnie pięknie i obficie, potrzebuje więcej miejsca bo idzie w szerokość
Larissa
Marzenia na pewno Ci się kiedyś spełnią, przyjdzie na to czas, nasze spacery tak wyglądają
na ostatnim zdjęciu hodowca borzoji, często do nas zagląda ze swoimi młodziakami i chodzimy na długaśne spacery, a jak kochasz charty, to wiesz o czym piszę
Na spotkaniu nie byłam, ale podglądam.
Właśnie szukam miejsca dla zakupionych konwalników, a tu proszę znów nauczyłam się czegoś praktycznego co pozwoli szybciej im się rozrastać
Wiem, że o tej porze nie powinno się jeść, ale winogronka chyba można poskubać To dla tych co lubią kwaśne, bo do pełnej słodyczy brakuje im tydzień słonecznej pogody, a tymczasem rozpadało się na dobre ...
Grembosiu,Agnieszko i Justynko jakże się cieszę z Waszych miłych odwiedzin
Justynko kobea w tym roku naprawdę przerosła samą siebie-ma niebotyczne rozmiary
A datura zaraz na drugi dzień jak zrobiłam te zdjęcia została złamana przez wichurę I po kwiotkach
A hibiskus bylinowy ma już ostatniego kwiatka,dzisiaj zrobilam mu zdjęcie
Irenko ja dotąd przenosiłam rh , teraz wzięłam sie za byliny więc w tym roku mam raczej brzydko bo nawet kwitnace przesadzam.Przez chorobę nie robiłam zdjec ponad miesiąc, a tak wogóle to tyle już pokazywałam ze chyba wszyscy na pamięc znaja mój ogród więc nie bede nikogo zanudzac.Dzieki za piękne zdjecie i serdecznie pozdrawiam.
Magda - jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w ogrodzie... i wtedy dopiero będzie uporządkowane . Wiem jednak, że tak naprawdę nigdy to nie nastąpi, bo ogród żyje i wciąż się zmienia. To dzieło niedokończone
Małgosiu - dzięki - przekażę (Marysiu - słuchaj uważnie ) pani projektant
Marzenko - to taki kawałek ziemi przy domku letniskowym - na razie zrobiliśmy mały tarasik i schody na skarpie. Niby nic, ale od a do zet robimy sami wszystkie prace... własny pomysł i ciężka robota
I obiecane pstryczki
posadzone wrzosy pod magnolią
cisy przesadzone na miejsce przy gabionach - muszą się ładnie zagęścić