głupolku ja nie mówię nie rób bo wiem, że i tak nie posłuchasz tylko trrrroszkę się zatrzymaj z naciskiem troszkę buźiaczki na otuchę i pikne kwiotki no ? a tak na marginesie jadę jutro do Werci z Magdą wyjazd o 9 tej wstąpić i uściskać ? czy już mnie nie lubisz?
buk pospolity 'Atropunicea'
spojrzałam na niego przez okno i zachwycił mnie sposobem przebarwiania się
mierzyłam go wzrokiem jak prawdziwego przystojniaka, od dołu do góry...z góry na dół
bystre oko detektywa spostrzeże w tle moje "hortensjowe suszki"
i masę liści na trawniku, lasek brzozowy oddaje co jego...
Witaj Debruśia tak to moje dawniejsze widzę, że mam nową znajomą trzasnęła przypomnienie super się ogląda bo samemu nie chce się wracać do tyłu Witam Cię również Agatko i jest mi bardzo miło pozdrówka lecą A to na powitanie nowego gościa z tych dawniejszych Epimedium Cynie Eszolcja-maczki miłego dnia
dziękuję że jesteś u nas czasem...
łapię resztkę jesieni w aparat ale teraz więcej czasu już w kuchni spędzam...
ogród szykujemy już do "snu zimowego"
mam małą "przetwórnię owocowo-warzywną" w naszej kuchni ...jak ja to uwielbiam
chyba na równi z lataniem a łopatą...te zapachy gotowanych jabłek z cynamonem i goździkami...
szaleństwo ale jakie wspaniałe...
pozdrowionka ślę do ukochanego Trójmiasta
p.s. będę w okolicy w najbliższym czasie bo jadę na grób Taty do Sopotu
Przyleciałam zjeść kanapkę.. i gonię do ogrodu... wiec sorki....że nie odpowiadam..
Bogdzia ja od rana podlewam, ale coś sie teraz zachmurzyło.. podlałam 1/1000 ogrodu.... sucho to mało powiedziane.. leję w jedno miejsce godzinę i wcale nie jest zawodnione
Synuś walczy ze ścieżką... nie wiem co wyjdzie, ale niech sie uczy
Kasiu światło cudnie uchwyciłaś na zdjęciach - ja za to światło w ogrodzie lubię jesień
a na razie idzie i się wlecze od zachodu jakiś deszcz - znów pewnie spadnie kilka kropel i dalej podlewanie konieczne
mam pytanie - czy Ty sama te kulki robisz - dawałaś gdzieś jakąś instrukcję może przegapiłam - tak sobie pomyślałam, że to super dekoracja świąteczna by była ale skąd ja wiklinę wezmę hmm
Aniu, grzyby są ale nie w tym lesie, tu prawie same klony. Trzeba jechać za Toronto i dopiero w innym lesie, bardziej mieszanym. Mają maślaki, koźlary, podgrzybki, prawdziwki. Są trochę inne, różnią się kolorami. Grzybów też nie zbierają jak i orzechów. Tu tylko jedzą co sklep ma. Karmik też mi się podoba, podnosi się w nim daszek, wkłada słoninę i opuszcza. Są zrobione z cedrowego drewna, tego samego co dachówki które malowałem. Drewno to jest bardzo odporne na wodę. Doszłaś do siebie po przeprowadzce?
Wczoraj policzyłem zdjęcia z Kanady, jest już 10,300. Najwięcej było w sierpniu 1,656, w tym jest 1,300 to na pewno pobije sierpniowy wynik, jeśli w niedzielę nie będzie lało. Wybiorę się do Hamilton.