Charlotte to wyjątkowa róża.Ja bardzo ją lubię.U mnie kwitnie obficie
ale każdy ma jakąś swoją ulubienicę lub kilka ulubieniec, prawda ? powojników u mnie rośnie kwitnie i ładnie, bujnie kwitnie. A jak jakiś marnie rośnie to go przesadzam w inne miejsce.
Nie wszystkie róże mam albo znam odmianowo.Te które znam, staram się podpisywać.Ale kilka mam nn.
Moja Bouquet Parfait w tym roku kwitnie okazale i długo.
Co mnie cieszy
O tak spotkaniowa niedziela była bardzo fajna, bardzo relaksująca.
Ostatnio często niedziele czy soboty mam imprezy w pracy. i mus być i pracować. Teraz miałam maratony kresowe, tj rowerowe
Tak mi się spodobał niebieski bodziszek w paprociach, że sobie pomysł odgapię, dzięki
I sobie taki bodziszek kupiłam
Życzę deszczu, żeby uzupełnił wodę w stawie i oczywiście podlał rośliny.
Uległam, bo sklepy ogrodnicze są jak magnes
I nie zdarzyło mi się wyjść bez choć jednej rośliny
Domki to dzieło eMa.
Tak wyglądają jedne z tych, które z jeżami pojechały na łono natury.
Ścianki i podłoga są zaimpregnowane, a daszek przykryty gumolitem - dłużej wytrzymają.
Te w naszym ogrodzie są prostsze w wykonaniu, jeśli się rozlecą, eM zrobi nowe - ma zajęcie
Trawniczek pierwsza klasa , mam nadzieje że też dane mi będzie taki widzieć u siebie.
Ta glina to ciężki temat ale podobno lepsza niż piach więc nie tracę nadzieji. Na wątek może jeszcze za wcześnie bo jedynie co to mógłbym tam lamentować na razie, ale wrzucam fotki jak to wygląda u mnie obecnie.
Kilka dni temu była koparka, wyrównaliśmy wszystko tak jak trzeba, posprzątałem budowlane śmieci i teraz trzeba zacząć pracować z tą glebą.
Na początek planuje nawieźć kompost, przemielić i z tym łubinem spróbować tak jak już zresztą pisałem. Później skosić i rzucać tam wszystko (organiczne) co mi w ręce wpadnie. Także trawniczek może na przyszłą wiosnę
Aha no i w międzyczasie trzeba coś wymyśleć na te skarpy, bo tam siać trawy nie będę. Nie zamierzam tam włazić, żeby to skosić.
Annabelki pięknie wybujałe. Ale Miskant też nie chce być gorszy . I gumballe, jakie grubaski!
U nas dziś bez opadów, kilka godzin temu grzmiało, teraz „się błyska”, deszcz zapowiadany na noc, oby , chociaż we wtorek porządnie zmęczyło, na razie nie jest tragicznie.
Ze swoimi hakonkami widocznie miałam szczęście. Na razie jeszcze nie posadzone, ale pięknie falują na stole roboczym . Przyszedł i na mnie czas hakonkowy. Chyba jestem dość podatna na sugestie obrazkowe z forum. Najpierw róże, a teraz trawy .