Pysznogłówki z siewu tegorocznego, jak zwykle u mnie nie po pikowane i bardzo późno posadzone do gruntu bo chyba w lipcu. Mam też jedną odmianową i pojedyncze kwiaty też ma. Wycięłam jej tylko brzydkie kwiatostany chyba w połowie sierpnia.
Dziękuję :-D
Tak to tworzona jesienią rok temu przytarasowa. Już po lekkim liftingu bo wysadziłam z niej pięć śmiałków w zamian wsadziłam dwie molinie. Dwie sztuki krwawnika przesadziłam na inną rabatę. Poprzesuwałam też co nieco.
No gęsto się tam już zrobiło. Kosmosy zachwycają. Nie chce mi się ich siać na wiosnę, a potem żałuję jak oglądam zdjęcia u innych. A samosiewu wielkiego u mnie nie było.
Czy ty trzcinniki brachytrycha masz w pełnym słońcu?
Bardzo mi się podobają. Swoje tegoroczne nabytki posadziłam w cieniu, ale mam zamiar dzielić wiosną i myślę gdzie by je dać.
Oj gęsto bardzo szczególnie że na wiosnę dosadziłam tam jednorocznych, białe lwie paszcze i różowe cynie. W przyszłym roku sobie odpuszczę choć teraz dają jeszcze dużo koloru.
Kosmosy też u mnie nie sieją się na potęgę ale coś tam zawsze znajdę. Sąsiadka za to ma co roku klęskę urodzaju.
Trzcinniki brachytricha mam w słońcu, na przytarasowej a tam jest patelnia. Czyżby on wolał cień?