Aniu witaj, ceny wody, benzyny, gazu i prądu są małe a jeszcze po przeliczeniu na tutejsze zarobki, prawie śmieszne. Tu nawet w deszcz podlewają a w domach światła się palą cały dzień. Byłem wczoraj w sklepie żeby sobie kupić turystyczną kuchenkę, to patrzyłem na żarówki i powiem że energooszczędnych jest gdzieś 30% a led widziałem tylko jedną a byłem w Canadian Tire, to wielki market. Wody też się nie oszczędza, powiem wam jakie tu są baterie prysznicowe, po prostu beznadzieja, gdy byłem w Kelowna pierwszy raz w hotelu, to nie umiałem się wykąpać i poszedłem się spytać dla czego nie ma ciepłej wody a w recepcji mówią że na pewno jest, więc idę zobaczyć, a tam jest tak, jest wajcha i przekręca się do połowy to leci zimna woda, na maksa a jak przekręca się jeszcze dalej, zaczyna dodawać ciepłej, cały czas na maksa, normalnie paranoja, ale niestety tak tu jest, teraz w domu też mam takie, g... A o pralkach nie wspomnę są tylko 3 przyciski słabe pranie, medium i mocne, żadnych regulacji, ja w swojej mogę wszystko ustawić, nawet grzałkę wyłączyć. To jest jeszcze nic, powiem wam jak jest tu w autobusach. Biletów nie ma, wchodzisz tylko pierwszymi drzwiami obok kierowcy i pokazujesz miesięczną kartę lub wrzucasz pieniądze do puszki, oczywiście nikt nie liczy czy wrzuciło się 3,25, tyle powinno czy 1,50, chłopaki oszukują a ja wolę kartę. Tylne drzwi otwiera się samemu np. z kopa, to jest Ameryka. Gdy wysiada się z autobusu na stacji metra, to nie przechodzi się przez bramki i nie przesuwa się kartą po czytniku. Tak samo jest odwrotnie, jeśli wyjdę z metra i podjeżdża autobus, nie pokazuję karty, tylko siadam. Niektóre rzeczy bardzo mnie śmieszą. W następnym poście napiszę Wam, jak robili rabatę na podwórku, gdzie malujemy, powinienem zrobić jakiś reportaż ze zdjęciami, może jednak słowami uda mi się to opisać. Jeszcze się pochwale że cyknąłem w końcu kardynała samicę i samca, zrobiłem dziś super zdjęcie, na jednym Kardynał, Zięba cytrynowa i Kowalik.