Trudno robić fotki... jak się gada bez umiaru i opamiętania
Jak to jest, że czasami spotykamy znajomych, rodzinę.. i rozmowa ledwo sie klei.... a tu spotykają się ludzie którzy znają sie tylko z forum.... i nagadać się nie mogą.... i to jest taka faktyczna radość ze spotkania, i bardzo wielki żal z rozstania...
Faktem jest, że na Forum dobieramy się już na wyczucie z charakterami właścicieli wątków.....
Jadąc potem już bez Alinki ...... nudząc sie za kierownicą, doszłam do jeszcze jednego wniosku.. że spotkania nie rozczarowują, bo osoby które poznajemy są dokładnie takie jak je sobie wyobrażaliśmy , czasami okazują się młodsze, starsze... Ale są takie jak na swoich wątkach.. tu się nikt nie podszywa pod kogoś innego niż jest....
Wypunktuję co mi się najbardziej podobało u Gierczusi (kolejność przypadkowa):
- przedogródek (bardzo, bardzo fajny, estetyczny i nie nudny)
- hortensja która już jest figą
- lustro do krainy czarów
- hortensja gigant na pniu.... no takiego okazu to bym w żadnym sklepie nie przepuściła. .. Ela jak ci sie znudzi, ale nie zmieści sie w mikrokosmosie.. to pamiętaj.. ja ja odkupię
Danusiu miło mi niezmiernie Cieszę się, że mnie odwiedzasz Twoja pomoc jest nieoceniona, więc jeśli mam okazję pewnie, że z radością skorzystam z Twojej pomocy. Poniżej wkleiłam zdjęcie powstającej rabaty. Jest jeszcze brzydka, wiem, ale robię co mogę, a z czasem mam kiepsko. Jest tam duża wierzba mandżurska, ale powoli ją wycinamy bo biedactwo się po prostu rozpada, więc taka jakby jej już nie było. Za nią rosną piwonie, z tym, że przy piwoniach muszę tak poprowadzić rabatkę, żeby jej krawędzie były tuż przy piwoniach, bo inaczej brama się nie otworzy. Na rabacie są przy samym ogrodzeniu dwa młodziutkie miskanty (te wielkie, nie pamiętam nazwy), bo chcemy się troszkę od sąsiadów odgrodzić. Poza tym dwie duże azalie (takie biedniutkie, bo rosły w kiepskim miejscu, w tym roku je przesadziłam i zobaczę, czy odbiją na wiosnę). Jest tez młodziutki klon palmowy (czerwony) i kilka mniejszych traw i krzewuszka. Chciałam mieć taką szumiącą rabatę Gosia mi podpowiedziała, żeby zamiast wierzby posadzić tam jeszcze jednego miskanta, do rabatki dosadzić jeszcze jedną dużą azalię, a z przodu wrzosy. Pomysł mi się podoba, ale zamiast tej wierzby chodzi mi jeszcze po głowie ambrowiec amerykański (ta niska odmiana do 5 m), albo brzoza taka mała. Zresztą zobacz Danusiu sama i powiedz proszę co o tym myślisz. Z góry Ci dziękuję
Rabatkę pociągnę w stronę domu, żeby ta śliwka jeszcze w nią weszła, ale to później, bo na razie nie mam jeszcze zdjęć tej części.
Weroniko, już lepiej, tak wieczorem najgorzej, ale po nocy zawsze lepiej jednak cały czas coś robię, z tym że nie używam kciuka wczoraj zbierałam nasionka i parę innych rzeczy z rozpędu zrobiłam....no i jest plusik, bardzo zeszczuplałam
Marzenko, oczywiście, że tak i czy chcesz winogrona, mam tyle, że chętnie obdaruje, pojecie sobie daj znac, to ci nazbieram i wpadniesz po nie
Bogdziu, rączka działa nawet posadziłam trawy i plewiłam, ale wszystko prawą ręką...dziś chyba tulipany tą prawą ręka posadzę, już doszłam do wprawy
Gabrysia, planów to ja mam sporo, gorzej z realizacją, ciągle jakies przeszkody, ale nie ma pośpiechu, to pomysł na długie lata realizacji
i fociłam ogród, juz jest jesienny
miniaturowe marcinki
a ten sumak jest na mojej liście zakupów, on jest jak słońce, widziałam, go u Justyny i tak jak piszesz, nie daje odrostów, czyli nie jest aż tak inwazyjny
Aniu ....... słów mi brak.. i bateryjki padły.... ale jesteś super
Twoje wieszaczki i u Ciebie wstawię... każdy podpisany ... skąd czerpiesz takie zajefajne pomysły.... szacun.... ale jestem młodzieżowa .. ha, ha, ha..