Dziś siadłam z aparatem pod basenem naprzeciw ścieku i czekałam co przyleci i mnie zignoruje, że jestem 3 metry od fotografowanych obiektów...
Najdzielniejsza było pani kwiczołowa
I Pani kosowa, wybierała dżdżownice z trawnika.. co chwila tylko na mnie spoglądała czujnie... ale robala nie zdołałam uchwycić.... była ode mnie 2 metry
Potem wskoczyła do ścieku, ale nie odważyła się na kąpiel.. patrzyła na mnie, na wodę, na mnie , na wodę .. i zrezygnowała...