Mam świadomość, że folia jest zabójcza dla roślin... nie mam jednak innego wyjścia - chwasty rosną na potęgę a my jesteśmy tam za rzadko by wciąż plewić. Ściółkowanie nie da rady - wszystko spływa ze zbocza... ale wymyśliłam, że natnę folię mocniej i przybiję ramkę z żerdzi dookoła roślinki i dopiero w tak "ogrodzone" roślinki wysypię korę. Folia będzie znikać w miarę pojawiania się kolejnych roślin i ich rozrost.

Pojawiły się irgi, kosodrzewinki, gracilki, rozplenice i róże... Zobaczymy co przetrwa zimę





Żywopłot z gracimilusów

i osłona tarasu

Tess napisał(a)

No, wszystko wstawiłam, mogę wreszcie lecieć, zobaczyć co u Was

Tesia te zawilce i miscanty super wyglądają pozdrówka

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Pozdrawiam również .Góral z ciupaskom do pomocy.Drewniany to na drewnie się zno.
No i robotników przypilnuje.

Dziękuje piękny tyn góral hihihihi.... Pozdrów go odemnie i Hrabiego

A to co?


i to?

AgnieszkaW napisał(a)

na progu jesieni - cd

Agnieszko, brak mi słów........klasa

Karola limki rosną wysokie i na 100% zasłonią spartynę ,
moja limka 2011
img
limka 2013 ,prawie 2 m wysokości.

asc napisał(a)

No nie ... wymiękłam na swoim wątku.... coś czuję, że te moje pommidory w garnkach sie przypalą....

Wszystkim odmachuję.......

I proponuję by Insekt i L... zapłacili Danusi prowizję za reklamę ich cebulek.... ja kupiłam tylko 150.. i to tylko dlatego, że więcej w wybranym asortymencie nie mieli....zabrałam wszytko co mnie interesowało..
Jutro jadę na inne robale po mieście...


Zastanawiam sie gdzie posadzę..ale cebule wejdą wszędzie..

zwariowałaś Kochana

kiedy Ty to posadzisz ???
jesteś szalona mówię Ci, jestęś szalona !!!

Jesienny wianek z surowców własnych.

Dzielzan, ten z kiermaszu

No nie ... wymiękłam na swoim wątku.... coś czuję, że te moje pommidory w garnkach sie przypalą....

Wszystkim odmachuję.......

I proponuję by Insekt i L... zapłacili Danusi prowizję za reklamę ich cebulek.... ja kupiłam tylko 150.. i to tylko dlatego, że więcej w wybranym asortymencie nie mieli....zabrałam wszytko co mnie interesowało..
Jutro jadę na inne robale po mieście...


Zastanawiam sie gdzie posadzę..ale cebule wejdą wszędzie..

barbara_krajewska napisał(a)

Jolu, dla Ciebie



A drobnokwiatową aksamitkę warto mieć Jak mi się uda pozbierać nasiona, a Tobie nie uda kupić, to wyślę

Pięknie kwitną storczyki no i astry swoje angielskie zostawiłam może jeszcze uda mi się wykopać były takie piękne czerwone

Z daliami w tym roku u mnie marnie Oprócz tej kwitnie jeszcze jedna - czerwona.




Wybarwiają się osnówki cisa, jedyna nietrująca część rośliny

Aguś - witam serdecznie

Jak widzicie placyk jest wyłożony płytami betonowymi. By nie było zbyt monotonnie zrobiliśmy przerwy wysypane otoczakami z pobliskiej rzeczki, a gdzieniegdzie posadziłam turzyce i kostrzewy. Mam nadzieję, że przetrwają... Tak wyglądał teren w sierpniu.

brzydula napisał(a)

ok poddaje się !!!!! trzy moje różaneczniki zdychają zdjęcia z ubiegłego tygodnia jeszcze tego nie obrazują a z dnia dzisiejszego tragedia !!!!! a jeden (czyli czwarty zdychający) ma czerwone liście !!!! tyle pracy, kopania, zmiany podłoża dwa lata męki i mam ochotę wyrzucić te badyle !!!!!!! czuje ze brakuje mi siły

te chyba mają za dużo wody






a ten ostatni ma za mało składników ??????

mnie się wydaje,że maja za sucho i listki tak reagują, a te przebarwienia to raczej jesienne, zapytaj naszą guru od rh Bogdzię z Rododendronowego

Złocień korzeniasty

Witam wszystkich Ogrodowiskowych

Od dłuuugiego czasu portal i forum są jedną z moich podstawowych wieczornych lektur. Z podziwem oglądam zdjęcia Waszych ogrodów i cóż..wstyd się przyznać - bardzo zazdroszczę, ponieważ ja mogę być tylko weekendowym ogrodnikiem - mieszkam 100 km od mojego ogrodu. To trudniejsze niż miłość na odległość

Postanowiłam założyć nowy wątek, bo spać po nocach nie mogę i desperacko potrzebuję pomocy
Najpierw może skąd ta nazwa. Otóż mój dom rodzinny położony jest na bardzo trudnej i mało urodzajnej ziemi, w takiej części Polski gdzie pół roku trwa zima. a ja postanowiłam sobie, że coś muszę zrobić z tym ugorkiem. Terenu w żaden sensowny sposób nie dało się wyrównać (zbyt stromo w stosunku do drogi) ani skopać (ziemia jak plastelina, dom stoi na skarpie). Powstały zatem górki, kręgi, półokręgi:


Obsadzone wrzosami:


Rabata różana (mojego taty) bukszpanami - jeszcze nie są przycięte :


Dlaczego chwastowisko - chyba nie muszę tłumaczyć, widać. Cała stara trawa jest do wymiany, a chwasty wciąż się rozsiewają z ogrodu sąsiada, który nie jest zagospodarowany od lat.

I teraz czas na moje pierwsze pytanie: co zrobić z tą częścią (na lewo od rabaty różanej), jak ją obsadzić by nie musieć przesadzać drzew?

Przepraszam za jakość zdjęć - robione były na szybko, komórką.

I widok troszkę w górę:


Liczę na Wasze pomysły i kreatywność, bo na moją jakoś w tym przypadku nie mogę:/

Dzisiejsze fotki z działki, bo zostawiam ją na kilka dni...
Zimowity powychodziły

Tereniu - słowo - 5 metrów a długa jest na...100m - koń by się uśmiał

I w końcu jest!!!


Ale sam domek to nie wszystko...
Działka jest dłuuuga i wąska. I żeby było ciekawiej leży na ostrej skarpie. Taaak będzie nad czym dumać
Długo chodziliśmy pod górę.... ale że noszenie toreb i wszelkich klamotów potrzebnych na wypadach weekendowych nam się znudziło stwierdziliśmy, że robimy schody... i mały taras zaraz przy schodach, bo dzieciaki wciąż utaplane były w glinie

Zakasaliśmy rękawy i powstał mały placyk (nieco do kwadratu , ale to mam widać we krwi)


I schody... teraz jest o niebo wygodniej



Całość przykryliśmy czarną folią by nie rosły chwasty i by później łatwiej było sadzić roślinki.

na progu jesieni - cd

!!!
wykonuję na zaliczenie uszkodzenia wykonane przez owady...znalazłam takiego liścia z takim uszkodzeniem i nie potrafię go rozpoznać

Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu co to za liść oraz co wykonało takie uszkodzenie? jaki szkodnik?