Zajrzałam do Ciebie z powodu irysów u Irenki, ale zostałam na dłużej....
To zdjęcie mnie powaliło, bo pierwsze było takie smutne, a to - nie do wiary ile zdziałałaś.
Masz super dystans do wszystkiego, a ogród coraz wspanialszy.
Uff, w końcu po tak długim czasie mogę powiedzieć, że przedogródek wykonany!!!
Chciałabym jeszcze na jesień posadzić tuz przed ekranem z cisa czosnki ozdobne. Chyba przebiją się przez ten grys, jak myślicie?
A oto efekt końcowy:
A ponieważ zostało nam jeszcze grysu to chcę/muszę zrobić jeszcze jedną rabatkę, która oprócz tego ze ma ładnie sie prezentować to jeszcze musi umożliwić dostęp do skrzynki elektrycznej ( wrr, że akurat tu musi być ta skrzynka). Zarys rabaty wykonany dziś pośpiesznie prezentuje sie następująco:
Chciałabym na tej rabacie posadzić kule bukszpanowe oraz na pniu trzmielinę, cis lub miłorząb Mariken i w węższej części żurawki, jak Wam sie wydaje będzie dobrze? Nie za chuda ta rabatka? Dobry kształt? Poradźcie coś proszę. A lawendy rosnące od skrzynki w stronę różanecznika będą usunięte. Natomiast różanecznika wraz ze świerkiem podsypane będą korą.
posadziłam wiśnię...1,50 od tui i tyleż samo od żywopłotu lisciastego...tak to wygląda...
i mam pytanie...czy horti sadzić w jednej linii z wiśnią (tak jak ustawiłam) czy jakoś inaczej?...
bo jak tak sobie patrzę to wydaje mi się że za duża przestrzeń jest za tą śliwą...ale przecież ona się rozrośnie...a póki co jakoś tak tam "łyso" jest...więc może i z tymi horti jakoś tak nie bardzo potrafię sobie poradzić
praktyczny sprawdzian jak ciąć anabelkę
po lewej proste pędy po wiosennym cięciu tuż przy ziemi (jedne oczko) po prawej wiotkie pędy po cięciu koło 30cm
Witaj Betysiu.
Na swój sposób rozumiem Cie, że nieraz przychodzi taki czas, że człowiek nie ma na nic ochoty. Ja do grudnia jestem sama, bo mój M jest w dalekim niebezpiecznym kraju. Musisz być dobrej myśli, że kiedys przyjdzie nowy, lepszy czas i zaświeci słońce. Szkoda, że jesteś tak daleko, bo u nas teraz czas ogrodowiskowych spotkań. Nasza ogrodowiskowa rodzinka jest bardzo sympatyczna. Wejdź na wątki spotkaniowe i poczytaj jak świetni są gospodarze spotkań i jak sympatyczni są goście. Może i Ty kiedyś spotkasz się z kimś z naszej zakręconej ogrodowiskowo ekipy.
Współczuję straty kotka. Podobno koty przed śmiercią odchodzą z domu. Wasz kotek jednak chyba wolał odejść wśród Was i dlatego wrócił.
Pozdrawiam i moją lawendę wysyłam
Aniu postaw ją tam gdzie bardziej siedząc na niej odpoczywasz obejrzałam zaległości i wszędzie jak w pudełeczku, a na sadzeniu drzew się nie znam pozdrawiam
Oj nie myslcie,ze zapomnialam... wcale NIE !!!
Ostatnio obiecalam sobie,ze musze napisac, podziekowac wszystkim mnie wypatrujacym, za wszystkie cieple slowa...jak zawsze samo dziekuje to zdecydowanie za malo!
Ten rok rozpoczelam z wielka radoscia, bylam pelna wiary i energi...
Jak zapewne pamietacie zla passa zaczela sie juz pod koniec stycznia gdy odszedl Brusek...potem pojawily sie klopoty zdrowotne wszystkich czlonkow rodziny... najmlodszy nasz czlonek niestety do dzisiaj jeszcze "w trakcie" leczenia...a 3 tygodnie temu zaginela Zuzia, to bardzo tajemnicze gdyz nigdy nie opuszczala ogrodu...po 2 dniach poszukiwan wieczorem wrocila pod drzwi i od razu zdechla...
Czasami gdy kumuluje sie kilka smutnych rzeczy czlowiek zamyka sie w sobie mimo woli...
Nie pamietam takiego roku, tylu powodow do placzu i goryczy...
...ale po woli staram sie stanac na nogi ...z powrotem usmiechu na swojej twarzy zapewne musze jeszcze poczekac ale jestem...i zostawiam cos dla Was...dla tych wszystkich, ktorzy zagladali i zastanawiali sie co w zapomnianym ogrodzie...
Sciskam i tulisiam...jak dawniej...