Witaj sąsiadko.
W majówkę zrobiłam kanty pierwszy raz i tez mi wyszły takie rowko-kanciki.
Miałam poprawić, ale okazały się szalenie praktyczne przy koszeniu trawy i pieleniu
grzadek, że zostawiłam, zwłaszcza, że doskonale się trzymają w mojej twardej, gliniastej ziemi.
Do tej pory nic nie wyrównywałam nożem, jedynie przy pieleniu pogłębiam rowek pazurkami.
Pozdrawiam lipcowo.
Chyba zdecydowany koniec lata dzisiaj na trochę, a w Anglii słońce wypaliło trawniki na polach golfowych Hampton Court, cierpią strasznie pomniki przyrody w podlondyńskich parkach, takie wściekłe upały i mają być do końca lipca.
Krawniczek.. cudnej urody Tak bardzo mi się podoba, że ostatnio o mały włos przytaszczyłabym łąkowego krwawnika pospolitego, ale ten jest chyba bardzo ekspansywny..?...
Bogdziu,
przebiegłam przez twój wątek i zachwycił mnie twój las liliowców... boskie kolory ...i nie mogę zdecydować się które najpiękniejsze. Te na tych zacytowanych wyżej fotkach są sliczne ale i te czerwone z żólto-pomaranczowym środeczkiem też, i te pastelowe-jasne i te z floksami, i te ceglasto-pomarańczowe....i ... wszystkie...są super.
Dlaczego ja u siebie nie mam ani jednego liliowca ? ... błąd... mus to zmienić.... pisałaś że to nie jest wymagająca roslina i początkujący ogrodnik da sobie radę... a kiedy sie je rozmnaża czy wsadza do gruntu ? bo ja zagospodarowałam jedna strone ogrodu - prawy bok z drugiej nie chce robić rabaty ale pod płotem od sasiada mogłabym wzdłuz ogrodzenia posadzic taki las liliowców jak u ciebie, nie trzeba ich ściółkować ? tak ? mogłyby sobie rosnąć tak jakby na końcu trawnika pod ogrodzeniem ? jak myslisz ?
Ach i jeszcze twoje oczko - bosko wyglada, prawdziwe uroczysko z tym lasem w tle i z roslinami dookoła
Śliczny masz ogród... nie wiem czy ja sie nie powtarzam...
Danusiu, wpadam tu po inspiracje
ale mam pytanie, czy jak rh się rozrosną, to te żurawki trzeba usunąć? zastanawiam się nad zrobieniem tego u siebie, ale już widzę, ze rh urosły i to co posadziłam, mus przesadzić, bo zaraz będą niewidoczne i zmarnieją?
Dzień dobry,
trochę onieśmilona prosze o pomoc. Ogród dopiero co zakładam a już zaczynają sie problemy, nie wiem czy poważne, nie wiem co dalej robić? Usunąć drzewko, żeby nie zaraziło innych ? czy może można temu jakoś zaradzić? błagam o rady... Jedno drzewko ewidętnie choruje a te obok trochę żołkną od środka ale wyczytałam, że to normalne więc mam nadzieję, że związku z tym do połowy chorym nie ma? pomóżcie proszę...
W sklepach ogrodniczych można kupić specjalne podpórki do roślin, kupiłam jedną na wzór, pozostałe M zrobił z drutu 6, doskonale się sprawdzają!
pozdrawiam
Moje ukochane miejsca w ogrodzie.
Tu wypoczywam, jak mam czas...
Pod wierzbą, której gałązkę posadziłam pięć lat temu. Nie do wiary, a jednak.
I wgapiam się w dal.