Boćku, wczoraj albo przedwczoraj Ana art gdzieś fajnie napisała o sąsiadach, że najpierw patrzą jak na kosmitkę, potem jest zazdrość i zawiść, ja oczywiście nie porównuję się do ogrodu Any, ale niektórych po prostu boli, że u mnie jest wykoszone, zadbane, wypielone, zagrabione i tak w dużym skrócie myślowym wyjaśnię skąd takie duże zmiany nicku i tytułu.
Juzia, już więcej zmian nie planuję i nie powinnam się tak gubić
Kolejna lilia, kolejna pomylona, bo nie taką zamawiałam, także ten sprzedawca na dwa rodzaje lilii pomylił obydwa i więcej nic u niego nie kupię. Ta jest w wersji płaczącej, z kwiatami skierowanymi do dołu (nie pamiętam jak się takie nazywają), a ja wolę jak kwiatki są do góry (choć sam kwiat jest bardzo ładny i lilia zostanie, ale miał być ciemny z jasnym środkiem).
I chwilowo tyle, bo brodziłam po błocie, ale to uzbierałam a samo się nie chcę zrobić:
Pozdrawiam
Ta choroba pojawila sie w zeszlym roku chyba, nie wiem dokladnie poniewaz to dom mojego chlopaka. Bardzo bym chciala je uratowac, byly posadzone 20 lat temu i byly juz 20 letnie wiec to sa ladne 40 letnie okazy ale przychorowaly :/ tworza one zywoplot przed ogrodzeniem i jest ich moze z 7 ale juz maja pousuwane czesc sporych galezi poniewaz calkowicie wyschly i niestety jeden caly bukszpan poszedl do wyciecia bo umarl 
:
