Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy ".img"

Moje spełniające się marzenie 19:41, 06 sie 2013


Dołączył: 06 sie 2013
Posty: 378
Do góry
A oto co dostaliśmy gratis od poprzednich właścicieli

Gniazdo os w wychodku , na szczęście dzisiaj dzielni Panowie strażacy przyjechali i je zabrali.

Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:41, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:40, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry



Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:39, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
O działce było, to teraz kilka fotek z ogrodu znajomych


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:30, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
część cegły na ogrodzenie właśnie dotarła


Moje ogrodowe przedbiegi PART I : planowanie ogrodu 19:30, 06 sie 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Jeżówki też masz w przedszkolu? Dobrze widzę?

Moje ostróżki maleńkie kwitnąć zaczynają...zobacz, jakie bidoty...


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:23, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:20, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry

Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:18, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
ogródek z drugiej strony

Ogród z łezką 19:16, 06 sie 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Teraz tylko kwiatkowe migawki i idę nadrabiać do Was zaległości...
Ale jeszcze wiadomości trawowe. Wczoraj pytałam co zrobić z tym pakunkiem, który stoi u mnie w biurze i nikt go nie chce...P.Surowińska powiedziała, że może coś się uda uratować, jak nie, to wywalić. To ratujemy...biedne są bardzo, ale żyją...chyba wszystkie nawet...wezmę je do Pszczyny, posadzę, zobaczymy.






Ogród niby nowoczesny ale... 19:15, 06 sie 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 9086
Do góry
I jeszcze takie cudeńka ma



I żabulki
Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:14, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
białe floksy+budleja+miskant Morning Light


i delikatnie różowe floksy od An_tre Aniu dziękuję! wreszcie mogę cieszyć się ich urodą
Skrętnik - rozmnażanie skrętnika 19:14, 06 sie 2013


Dołączył: 02 sie 2013
Posty: 41
Do góry
grazyna_biel napisał(a)
Claudia, ja dopiero zaczynam moją przygodę ze skrętniczkami...Ale, jeżeli będziesz chciała, to za jakiś czas podzielę się z Tobą listkami
Damy radę



Tyle sztuk sama ukorzeniłaś????????
Skrętnik - rozmnażanie skrętnika 19:13, 06 sie 2013


Dołączył: 02 sie 2013
Posty: 41
Do góry
kochana jesteś Twoja kolekcja jest imponująca łałłłłłłł moja przy twojej to naprawdę początek przygody ) Mam dwie sadzoneczki Apisa i listki "samby" i "wow" a ten co go ugotowałam to nieznany.
Jeśli tylko Apis się zbierze bo sadzoneczki naprawdę niewielkie to ja się też z Tobą podzielę jeśli nie masz no i oczywiście jeśli listki się przyjmą tych pozostałych to nimi oczywiście też

Apis dwie sadzoneczki znaczy to była jedna ale ten mały listek oderwał się podczas wyciągania z mokrej chusteczki mam nadzieje że da rade.Przy tym większym chyba widzę maluśkiego listeczka ale nie zapeszam
Ukochany ogród ;) 19:12, 06 sie 2013


Dołączył: 19 maj 2013
Posty: 128
Do góry
Ogród Dominiki 19:12, 06 sie 2013


Dołączył: 11 mar 2011
Posty: 2438
Do góry
Bukla napisał(a)
Piszą o lampach "dworkowych" chyba trochę się zagalopowałam Chodziło mi o lampy klasyczne ale nawiązujące do domu:



Niestety nie mam odpowiedniego zdjęcia frontu. Dom wygląda mniej więcej tak:


Przemyślałam sobie Twoją sytuację ogrodową z uwzględnieniem stylu domu i ostatecznie zdecydowałabym się jednak na rabatki pofalowane.
Ogród niby nowoczesny ale... 19:11, 06 sie 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 9086
Do góry


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:11, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
róże NN - niezmordowanie kwitnie wieloma kwiatami na szczycie pędu
Starorzecze na górce 19:11, 06 sie 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Do góry
Ciąg dalszy – ostatni, czyli jak zapewnić sobie zastrzyk endorfin.

Kolejnymi etapami prac było: najpierw położenie siatki potem na nią ziemi (warstwa ok. 4-7 cm), wałowanie, delikatne przegrabianie, nawożenie, wysiew i torf na wierzch.

Zakrycie siatką obszaru trawnika poszło gładko. Panowie uwijali się sprawnie, stosowali ładne zakładki i na rabaty wyprowadzili ok. 20-50 cm zakładki w zależności od miejsca. Ale co zrobić na krawędziach? Panowie chcieli zostawić ją na wierzchu niczym niezasłoniętą. Zatem należało pokazać, jak powinni ją „podłożyć pod rabatę”, pozakopywać. Ale i tak w wielu miejscach na obrzeżach trawnika i styku z rabatami siatka wystawała ponad ziemię. Znów wzięłam się za łopatę i zaczęłam siatkę wkopywać. A może był taki zamysł, aby rabata była osnutą woalem plastikowej siatki?

Musiałam też powyciągać sznurki odcinające rabaty, bo w niektórych miejscach panowie je przykryli siatką lub w ogóle ją usunęli. Po raz trzeci, a tego dnia drugi, wyznaczałam więc linię rabat, aby panowie wiedzieli, gdzie siać trawę, a gdzie rabata już się zaczyna. Żyłam nadzieją, że ten raz, trzeci – powinien być ostatni zgodnie z zasadami. I nie pomyliłam się

Przed wysiewem trawy zostałam poproszona przez szefa o weryfikację, czy podoba mi się ukształtowanie, tj. wyrównanie terenu. Już tyle razy zwracaliśmy uwagę na wyrównanie podłoża, że teraz wiedziałam, że wreszcie musi być w miarę ok. Natomiast pierwsze co sprawdziłam, to głębokość pokrycia siatki na krety warstwą ziemi, okazało się, że na ok. 25-30 m2 jest jej za mało (warstwa ok. 1,5-3 cm), zaś w innych miejscach trawnika siatka była na ok. 6-8 cm. Po prostu rozparcelowano ją nierówno: więcej tam, gdzie droga była najkrótsza od hałdy ziemi, tak, aby jak najmniej się napracować. Zatem trzeba było wstrzymać się z wysiewem i dosypać ziemi. Ale skąd ją wziąć? Całą zużyto. Trzeba było podbierać ziemię z rabatek. Zdębiałam natomiast, gdy zauważyłam, że najwięcej ziemi jest narzucone na pas ziemi przed ogrodzeniem przeze mnie zwanym „przedpłociem”, gdzie ma być sadzony żywopłot. Było tego pewnie ok. 10 taczek, a potrzebnych było 3-4. W rezultacie przed ogrodzeniem utworzył się wał oporowy długości ok. 14 m. Dlaczego? A bo tu było najbliżej taczką przejechać i po twardej drodze. W końcu wywrotka ziemi została wysypana przed ogrodzeniem w bramie. W rezultacie w innym miejscu ziemi zabrakło na przykrycie siatki, ech. Kazałam oczywiście wał likwidować i sypać w miejsce źle pokryte oraz na rabaty. Proste. A jednak nie. Pan, który dostał tę dyspozycję, ściągał tak ziemię z przedpłocia, że zamiast zbierać ją równomiernie z góry wału, to wybrał ją tylko z jednego miejsca i to nawet poniżej poziomu drogi, czyli z ziemią pierwotną. No bo trzeba by taczkę przestawiać. Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, co jest robione i kazałam wybierać z całej długości wału. Nie zdawałam sobie sprawy, jakie będą skutki tego wybierania ziemi również z glebą rodzimą. Wydawało mi się, że jedyny skutek to fakt, ze panowie będą musieli z powrotem dół zasypać i równomiernie rozgrabić ziemię przerzucając ją z części, gdzie jej jest za dużo, w miejsce gdzie zrobili doły. Jak w czeskim filmie. W koło Macieju. Jednak najdotkliwsze skutki tego odczuwam teraz. Na przedpłociu rosły w zasadzie same chwasty. Były one zglebogryzarkowane i na to wysypana nowa ziemia, a potem miał być zasadzony żywopłot oraz teren opielony i wykorowany. Tym samym wybierając ziemię zbyt głęboko, aby dosypać pod trawnik, panowie nasypali ziemi nie tylko nowej ale i tej bardzo zachwaszczonej (z nasionami chwastów). Wobec tego teraz mam głównie chwasty na tych 25-30 m2 (południowa strona). Widać dużą różnicę w zachwaszczeniu pomiędzy pozostałymi obszarami trawnika, a tym właśnie. Koszmarem jest opielanie tego fragmentu, więcej chwasta niż trawy! Płakać się chce.
Zdjęcia nie oddają faktycznego stanu rzeczy:





No ale to okazało się po czasie. Natomiast dalsze prace to wysiew nasion. Przed wysiewem nasion trawy "zaszczepiono" podłoże mikoryzą do trawników:




Nasiona wysiewano przy użyciu zmyślnego siewnika, który posiadał duży, dziurawy walec robiący zagłębienia w ziemi, w których osiadały ziarenka trawy.

Jazda siewnikiem:






Nasiona wpadają we wgłębienia po walcu siewnika:





Obrzeża trawnika przy rabatach należało dosiać ręcznie, gdyż siewnik ten był za duży, aby zrobić to precyzyjnie. Niestety (karmienie dziecka) nie uczestniczyłam (pewnie szef również nie) przy tych pracach, w rezultacie oglądając wschody trawy, można było zaobserwować, że obrzeża trawnika są rzadkie lub w ogóle trawa tam nie wschodzi (w niektórych rejonach oczywiście) tak, jakby po prostu nie było tam nasion.

Następnie nasiona przykryto warstwą torfu, ok. 1 cm.
Torf urabiany w taczce (mieszano dwa rodzaje):




"Sianie" torfu, czyli pokrywanie nasion (jakoby zabezpiecza przed wysychaniem i wydziobywaniem przez ptaki - i to prawda!):




Nasiona pokryte torfem i podlane (kolor ciemnobrunatny):





Panowie rozłożyli jeszcze linie kroplujące i zabrali się. Tymczasem my czekalismy na rezultaty prac. System nawodnienia w niektórych miejscach nie dolewa wody (przy 3 szmaragdach nie dolewał w szczególności) oraz przy kostce z przodu domu i na niewiele zdała się wymiana dyszy na egzemplarze o większym zasięgu (po prostu wody dolatuje tam za mało). W innych za bardzo leje na rabaty. Na razie to nie jest istotne, bo rabaty są puste.


A tu widać jak obsycha torf po zraszaniu trawą, najjaśniejszy jest w miejscach niedolewnanych lub suchych:




Kiełkowanie:





Przy 1-szym koszeniu (ok. 2 tygodnie po 1-wszych wschodach trawy) panowie domontowali dodatkowy zraszacz przy 3 szmaragdach, gdyż jak wspomniałam w tym rejonie była Sahara. A także dosiali ręcznie trawę w rejonach najbardziej "łysych".


Trawa przed 1-szym koszeniem (brunatne plamy to miejsca, gdzie trawa nie wzeszła - za sucho, za rzadko siana lub nie została zasiana):










Domontowanie dodatkowego zraszacza przy szmaragdach, po 1-szym koszeniu:



Moim zmartwieniem jest fakt, że zasiano mi trawę dekoracyjną zamiast uniwersalnej (zorientowałam się poniewczasie), a także chwasty od strony południowej trawnika. Ale jak powiedział mi szef: badania naukowe wykazały, że zanurzenie rąk w ziemi, prace ogrodowe skutkują wylewem endorfin u człowieka. Zatem w ten oto sposób można zapewnić sobie przynajmniej na jakiś czas dopływ endorfin i poczucie szczęścia


Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 19:10, 06 sie 2013


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
i... monotematycznie - czyli budleja ...again )


Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies