Aniu, jak okaże się, że pomidorki wyszły dobre to możesz na słoiczek liczyć, robiłam pierwszy raz i nie wiem co to z tego wyszło; zresztą przepis podpatrzyłam jeszcze w Twoim pierwszym wątku
Marzenko, dziękuję

jutro w dzień następna partia pomidorów, mniejsza niż ostatnio, ale jeszcze mam ogórki do słoików, więc czasowo bym się nie wyrobiła. Po południu jak dobrze pójdzie zaczniemy z teściem następną balustradę.
W zeszłym roku kupiłam babci limkę, początkowo nie była z niej zadowolona (sadzonka nie była zbyt okazała i kwiatki nie powalały), ale w tym roku jest nią zachwycona- zresztą się nie dziwię, bo moja nie ma takich dużych kwiatostanów (choć ma ich zdecydowanie więcej)