Z kronikarskiego obowiązku
Wczoraj zasadniczo zakończyłam I etap modernizacji mojej rabaty tzw. cienistej, na której zgromadziłam przez lat trzy różne różności

Kompostu wystarczyło mi na wyściółkowanie dosłownie na styk. Jest tam pewna pochyłość, zobaczymy gdzie kompost po deszczu mocniejszym wyląduje

Etap I miał nie być etapem I, w ogóle nie miał być etapem, ale już dziś wymyśliłam, że trzeba będzie zrobić etap II i rabatę rozciągnąć. Może się uda z w tym sezonie. A w następnym pójdziemy dalej czyli niżej
Mój jedyny kwitnący rodek:
Te źdźbła na dole to nie perz a sadzonki hakone pozyskane na skutek rozerwania kępy, właśnie z powodu wydłubania z niej perzu
I reszta: