Poradźcie, proszę, bo się biję z myślami. I bym chciała, i siem bojem

Mam wielką potrzebę zrobić "tło" od strony wschodniego sąsiada. Obecnie jedyną przesłonę (i to w zasadzie tylko górą, bo dół jednak lekko podkrzesany jest) stanowi żółta tuja.
Wprawdzie na części posadziłam w ub. roku szmaragdy, ale: małe sadziłam, wolno rosną, nie podobają mi się już żywopłoty szmaragdowe.
Marzy mi się tam grabowy żywopłocik, taki śliczny, szybkorosnący...
To ten bok (zdjęcie sprzed kancikowania, wybaczcie ten kipisz):
Graby byłyby tu, gdzie małe tujki, aż do tej dużej żółtej tui:
Za tują jest ten strasznie łysy o kązdej porze roku prześwit na sąsiednią działkę. Tu marzą mi się cisy.
A na końcu cisów zaczynałaby się ta ściana (w przyszłości może z lustrem?)
Problem do ogarnięcia:
czy to dobry pomysł, żeby na jednej stronie ogrodu łączyć fragment żywopłotu grabowego z żywopłotem cisowym?
Wdzięczna będę za pomoc i wszelkie rady