Po naoglądaniu się zdjęć z sobotniego Święta Róż aż wstyd pokazywać tak łysą rabatę

Ale co tam, będzie pamiątka przed i po

- ważne że już czysto i bez chwastów
Część dachu już naprawiona......czekamy na nową dostawę dachówki......elewacja umyta........okna też - co było trudne bo trzeba było walczyć przy tym z chmara komarów........także już jestem spokojniejsza

.
Nie lubię bałaganu i denerwuje mnie jak mam zaległości.
Trawnik skoszony i doszliśmy do wniosku że musimy go kosić co 3 dni żeby koszenie nie było upierdliwe, nie wylatuje wtedy nic kosiarki i nie trzeba grabić wypadającej trawy........cześć trawnika już nawiozłam, ale dosiewanie trawy zostawię ogrodowym - zajmuje to tyle czasu żeby sypnąć w każdy placek że nie wyrabiam

.
Ale dużo zrobiliśmy i jesteśmy zadowoleni - trawnikowi duuuuuuuuużo brakuje do ideału ale nie jest źle.
Troche nam przyschnął w niektórych miejscach, ale już zadzwoniłam po ogrodowego żeby mi wyregulował nalewaki.
Nauczę się co i jak i sama będę w razie W manewrować
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia