Dzisiaj nareszcie wyszło słońce
Od razu humor lepszy, chęć do pracy wielka i bieganie z aparatem sprawia dużą przyjemność.
Zostawiam trochę fotek, aby nie było nudno

Na początek malwa, która została uratowana przed kosiarką w odpowiednim momencie





Tojeść? Nie jestem pewna, ale kwitnie cudnie



Maruna, ciekawe miejsce sobie znalazła, ale nie usuwałam, niech sobie rośnie

Lawenda piękna zawsze,niedługo rozkwitnie w pełni, ale motyle będą miały uciechę





Z dodatkiem róży

Pierwszy raz posiałam kosmosy... pamiętam je z ogrodu mamy, u mnie też już będą na stałe





Słonecznik szorstki też lubię

Anabell coraz ładniejsza



Juka tuż, tuż..





Hosta w pełnym słońcu też sobie radzi

Oj Elu, jakie miłe dla oka widoki.

Słoneczniczek szorstki nie jest doceniany przez wszystkich, a ja też go bardzo lubię. Mam kilka kęp pod ogrodzeniem, kwitnie sobie i kwitnie...

To żółto kwitnące to jest tojeść.

A Złocień Maruna sam się wysiał? U mnie zniknął.

Witaj Debro, słonecznik szorstki lubię, bo nigdy nie wylega po deszczu i bardzo długo kwitnie. Tworzy piękną zwartą kępę i jest nie wymagający
Marunki u mnie same się sieją, mam ich mnóstwo i też lubię, chociaż moje to takie zwykłe, pojedyncze.
Tutaj na zdjęciu z przetacznikiem

A co to jest to różowe z lawendą , fajnie sie komponuje.Pozdrawiam.

Bogdzia napisał(a)

A co to jest to różowe z lawendą , fajnie sie komponuje.Pozdrawiam.

Bogdziu, to różowe to własnie ta róża która nie ma nazwy i kwitnie do jesieni. Ciekawe, bo w ubiegłym roku miała bardziej pełne kwiatki ... jak to możliwe ?

Elizo, te żółte kwiatki to na pewno tojeść. Zazdroszczę ci lawendy, miałam ale wymarzła dwa lata temu. Kosmosy też lubię, w tym roku posiałam tylko białe, ale późno, jeszcze nie kwitną. Anabell to już miss wśród hortensji - piękna.

EPODLAS napisał(a)

Elizo, te żółte kwiatki to na pewno tojeść. Zazdroszczę ci lawendy, miałam ale wymarzła dwa lata temu. Kosmosy też lubię, w tym roku posiałam tylko białe, ale późno, jeszcze nie kwitną. Anabell to już miss wśród hortensji - piękna.

Swoją tojeść potraktowałam trochę po macoszemu, wylądowała pod płot za pęcherznicą, trudno
może kiedyś znajdę dla niej lepsze zdjęcie
Ja w tym roku dokupiłam lawendy, zobaczymy jak przezimuje. Chociaż pani mnie zapewniała, że da radę...