Nareszcie wiosna i to taka prawdziwa, ze słoneczkiem. Każda kosteczka mnie boli. Ale tyle jest zaległości w ogrodzie, że trudno nadgonić. A u mnie jest cieplutko i codziennie trochę pada. Trawę należałoby kosić dwa razy w tygodniu. Właśnie to dziś uczyniłam.
roślinkami pochwalę się jutro. Ale stolik, który był w planach od ubiegłej jesieni został ukończony. Projekt pojawił się po zdobyciu tego fajnego "plasterka" z topoli.

Przynajmniej jest bardzo stabilny

.
Jutro czeka mnie nie lada wyzwanie. Posadzenie ok. 40 sadzonek jałowca. Są malutkie, ale "uczę się cierpliwopści" i okazuje się, że rośliny dość szybko rosną. Jak sadzę to wydaje mi się, że nigdy taki maluch nie urośnie. A za rok, dwa porównujemy ze zdjęciami i szok jak szybko urosło!
Pozdrawiam wszystkich Jola